Jak tłumaczą organizatorzy protestu, ich akcja ma uświadomić polskiemu rządowi oraz całej Unii Europejskiej, że polscy sadownicy mają ponad 1,5 mln ton jabłek w chłodniach bez większych szans na ich spzredanie po godziwych cenach. Protestujący zaznaczają, że nie mają zamiaru dalej płacić za błędy polskich polityków i unijnych decydentów oraz domagają się poważnego traktowania ich problemów.
Sadownicy alarmują, że sytuacja wielu z nich jest dramatyczna. Nad ich gospodarstwami wisi widmo bankructwa, a są już znane przypadki prób targnięcia się na własne życie przez tych, którzy nie są w stanie utrzymać swoich rodzin i radzić sobie z zadłużeniem gospodarstw.
Plan protestu w Warszawie 4. listopada
- 9:30 - zbiórka pod Pomnikiem Marszałka J. Piłsudskiego,
- 10: 00 - wymarsz spod pomnika Alejami Ujazdowskimi,
- 10:30 - przekazanie postulatów Pani Premier Ewie Kopacz,
- 11:30 - przemarsz ulicami Warszawy w kierunku Ministerstwa Finansów i Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
W Annopolu sadownicy będą w tym samym czasie blokować drogę krajową nr 74.
bcz