![Hiszpania przedłuża zwolnienie z VAT na żywność do końca września](https://static.topagrar.pl/images/2024/07/04/o_530968_1280.webp)
W spór z urzędem skarbowym wdała się grupa producentów, która wycofała ze sprzedaży jabłka, posortowała je, zakonfekcjonowała i dostarczyła do banków żywności i PCK. Później skierowała wniosek o dopłaty do ARR. Sadownicy byli zdania, że uzyskane dofinansowanie nie zwiększyło ich obrotu. Argumentowali, że jest to jedynie zwrot poniesionych kosztów, w tym sortowania i transportu. Uzasadniali, że dostawy były nieodpłatne, zaś były dokonywane na rzecz organizacji pożytku publicznego. Domagali się zwolnienia z podatku VAT na podstawie art. 43 ust. 1 pkt 16, ale jednocześnie by nie pozbawiono ich prawa do odliczania podatku naliczonego na podstawie art. 86 ust. 8 pkt 3. Sadownicy sądzili, że odliczą podatek naliczony od wydatków na zakup opakowań i usług transportowych.
Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie miał inne zdanie. Uznał, że dostawa owoców była odpłatna, gdyż wynagrodzeniem były dopłaty ARR. Zwrócił uwagę, że wysokość wsparcia uzależniona była od ilości przekazanych owoców. Tak więc dopłaty zwiększały obrót i powinny być obłożone podatkiem według stawki VAT właściwej dla jabłek, czyli 5%. Stwierdził, że sadownicy nie mogą powoływać się na zwolnienie z daniny VAT, gdyż należne ono jest od dostaw nieodpłatnych – podatek więc powinni zapłacić.
Sadownicy skierowali sprawę do WSA w Warszawie. Sąd uznał ich racje. W wyroku podkreślił, że dopłaty przyznawane były w zamian za wycofanie owoców z rynku w celu bezpłatnej ich dystrybucji, a nie sprzedaży. Wyrok ten podtrzymał NSA. Jedna z sędziów podkreśliła, że dofinansowanie wypłacane przez ARR miało jedynie pokryć poniesione przez producentów wydatki.
as