Nie udało się w zeszłej kadencji Sejmu, spróbują ponownie teraz. Parlamentarny Zespół Przyjaciół Zwierząt jest w trakcie kończenie prac nad ustawą o ochronie zwierząt. W niej m.in:
- zaostrzenie kar za znęcanie się za zwierzętami,
- zakaz trzymania psów na łańcuchach,
- zakaz uboju rytualnego,
- obowiązkowy monitoring kamer w rzeźniach,
- zakaz cyrków,
- zakaz hodowli zwierząt futerkowych.
W najbliższym czasie ustawa powinna ujrzeć światło dzienne. Na razie trwają intensywne konsultacje wśród parlamentarzystów.
– Norka niestety stała się hitem eksportowym. Skala produkcji sięga 1,5 mld zł. Zespół proponuje wprowadzenie zakazu tego rodzaju produkcji. Podczas głosowania w Sejmie ten projekt najprawdopodobniej uzyska taki status, że nie będzie dyscypliny klubowej – poinformował przewodniczący Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt Paweł Suski z Platformy Obywatelskiej.
Takim pomysłom zdecydowanie sprzeciwił się szef sejmowej komisji rolnictwa.
– Polacy nie lubią ekstremizmów. Nagła ekstremalna zmiana może być źle przyjęta. Dla mnie najważniejsza jest część etyczna sprawy. Zwierzęta powinny być hodowane w prawidłowych warunkach. Trzeba myśleć o takich regulacjach, które będą zapewniały zwierzętom etyczne hodowanie i ubój. Próba przeprowadzenia skrajnych rozwiązań spowoduje, że nie znajdą one sejmowej większości. W wielu klubach jest ogromny sprzeciw przeciwko wycinaniu kolejnej gałęzi gospodarki – powiedział Jarosław Sachajko z Kukiz’15.
W ustawie dla zakazu hodowli zwierząt futerkowych przewiduje się długie vacatio legis tak, aby przedsiębiorcy mogli się przebranżowić. Paweł Suski z Platformy Obywatelskiej przywołuje przykład Holandii, gdzie zakaz został uchwalony, ale ma wejść w życie po 12 latach.