- W ciągu 8 miesięcy urzędowania znakiem rozpoznawczym Ministra Jana Krzysztofa Ardanowskiego stały się: niekompetencja, nieudolność, konfliktowość oraz brak nadzoru nad podległymi i upartyjnionymi instytucjami. Minister Jan Krzysztof Ardanowski nie rozwiązał żadnego z dotychczasowych problemów jakie trawią polską wieś i rolnictwo, za to przyczynił się do wydłużenia listy błędów i porażek Prawa i Sprawiedliwości, za które dzisiaj muszą płacić polscy rolnicy, przedsiębiorcy oraz konsumenci - napisali w uzasadnieniu wniosku o votum nieufności posłowie Platformy Obywatelskiej.
Minister Ardanowski może być spokojny o wynik głosowania, ponieważ Zjednoczona Prawica dysponuje większością głosów. Ale w trakcie sejmowej debaty nad wnioskiem o votum nieufności minister będzie musiał odpowiedzieć na wiele wątpliwości związanych m.in. z:
- aferą z nielegalnym ubojem bydła,
- rozwojem epidemii ASF ,
- upadkiem hodowli koni arabskich czystej krwi i marki „Pride of Poland”,
- brakiem adekwatnej pomocy w związku z suszą
Lista zarzutów, które minister Ardanowski usłyszy podczas sejmowej debaty nad wnioskiem o jego odwołanie zapewne będzie dłuższa. Opozycja mówi bowiem jeszcze o aferze z tzw. skupem interwencyjnym prowadzonym przez firmę Eskimos oraz obniżeniem wydatków budżetowych na rolnictwo w 2019 r.
- Minister Jan Krzysztof Ardanowski lepiej czuje się w roli trybuna ludowego niż kompetentnego ministra zdolnego stawić czoła problemom, które nagromadziły się w polskim rolnictwie za rządów Prawa i Sprawiedliwości - mówi Dorota Niedziela z Platformy Obywatelskiej.
Jan Krzysztof Ardanowski przyznaje, że składanie wniosków o votum nieufności jest zbójeckim prawem opozycji, ale wyraził zdziwienie, że robią to osoby, które odpowiadają za zapaść polskiego rolnictwa. Jego zdaniem debata będzie okazją do zaprezentowania osiągnięć resortu.
Przypomnijmy, że posłowie Platformy Obywatelskiej złożyli wniosek o odwołanie ministra rolnictwa 21 lutego br.
Fot. Ignaczewski