Zmiana przepisów została wymuszony przez Komisję Europejską, która dopuszcza dopłaty do produkcji tylko jeżeli nie doprowadzają one do wzrostu produkcji, a jedynie jej zachowania na poziomie z lata 2009-2013. Groźba kar była bardzo duża.
– Z dużym prawdopodobieństwem mógłbym powiedzieć, że byłyby windykacje ze strony Unii Europejskiej, czyli zwracalibyśmy pewne pule środków finansowych. Właśnie teraz jesteśmy mądrzy przed szkodą, a nie po szkodzie – uzasadniał potrzebę nowelizacji wiceminister Ryszard Zarudzki.
Owoce miękkie
Mimo protestów ze strony między innymi Krajowej Rady Izb Rolniczych ustawa znosi całkowicie dopłaty do malin. Ale resort rolnictwa przekonywał, że nie miał innego wyjścia.
– Komisja Europejska mówi: jak chcecie, proszę bardzo, dopłacajcie, ale my wam te pieniądze zabierzemy – mówił w Sejmie wiceminister Zarudzki.
Zwierzęta
Sporo zmian dotyczy także dopłat do bydła. Będą one polegać na obniżeniu limitu liczby zwierząt w gospodarstwie, które mogą być objęte płatnością w sektorze bydła i w sektorze krów, z obecnych 30 do 20 sztuk. Samorząd rolniczy w opinii do ustawy zwrócił uwagę, że zmniejszenie płatności może doprowadzić do pogłębienia i tak bardzo trudnej sytuacji na rynku bydła mlecznego i mleka. W opinii napisano również: "Takie rozwiązanie spowoduje pogorszenie sytuacji większych gospodarstw”. Ale tu także rząd mógł tylko rozłożyć ręce. Bruksela wskazała bowiem, że pogłowie krów rośnie.
– Ważna jest inna rzecz, że została zachowana koperta, jak i to, że dzięki temu szacuje się, że będzie zwiększone wsparcie dla 80% rolników, którzy mają w swoim zasobie 50% krajowego stada bydła, i dla 80% rolników posiadających 40% krajowego stada krów. Tutaj były bardzo dogłębne analizy – przekonywał Ryszard Zarudzki.
Rośliny strączkowe
W miejsce dotychczasowych płatności do roślin wysokobiałkowych rząd zaproponował wprowadzenie dwóch odrębnych form wsparcia:
- płatności do roślin strączkowych na ziarno,
- płatności do roślin pastewnych.
Tu ustanowiono limit powierzchni upraw w gospodarstwie, do której może zostać przyznana maksymalna płatność na poziomie 75 ha.
Również i te zmiany samorząd rolniczy uznał za niekorzystne, a rząd przekonywał, że sprawa była konsultowana.
– Jeśli chodzi o wielkość 75 ha, to, że zastosowaliśmy degresywność, nie wynika z naszego widzimisię, tylko z konsultacji społecznych, które były przeprowadzone wcześniej – mówił wiceminister Zarudzki.
Koniec kwotowania
Kolejna zmiana dotyczy buraków cukrowych, których limitowanie produkcji kończy się 1 października 2017r. Takie płatności do nich będą przyznawane do powierzchni upraw wszystkich buraków, a nie tylko do buraków kwotowanych.
Ustawa trafi teraz do Senatu. wk
Fot. K. Białoskórski (sejm.gov.pl)
