– Dyskusja nad wotum nieufności, nad odwołaniem pana ministra Jurgiela, nie przyniosła spodziewanego przez polskich rolników efektu, gdyż pan minister nadal pełni tę funkcję, a sytuacja na polskiej wsi ulega systematycznemu pogorszeniu – powiedział w Sejmie w imieniu Polskiego Stronnictwa Ludowego poseł Mirosław Maliszewski.
Następnie padły zarzuty pod adresem ministra:
- za rosnącymi cenami żywności w sklepach nie rosną ceny skupu;
- brak skutecznej walki z ASF oraz brak skutecznej pomocy dla poszkodowanych rolników;
- brak nowego prawa łowieckiego;
- wzrost importu rolnego, a przez to pogorszenie bilansu handlu zagranicznego;
- sejmowe próby wprowadzenia zakazu hodowli zwierząt futerkowych oraz uboju religijnego.
Poseł Maliszewski odniósł się także do pomysłu budowy płotu na granicy z Białorusią i Ukrainą.
– Myślę, że pana pomysł budowy płotu, ogrodzenia na granicy z Białorusią jest spóźniony o co najmniej kilkanaście miesięcy. Złośliwi twierdzą, że to będzie pana pomnik, który pokaże nieudolność w zwalczaniu ASF-u, jeszcze bardziej złośliwi mówią, że bardziej skuteczny płot powstanie na granicy niemieckiej, bo Niemcy będą chcieli się obronić przed ASF-em, który jest w Polsce, a jeszcze bardziej złośliwi mówią, że ten płot zabezpieczy Białoruś przed rozwijającym się ASF-em w Polsce, aby te dziki tam nie docierały i nie powodowały tam jeszcze większych strat – mówił Maliszewski.
Odpowiedź ministra
W odpowiedzi Krzysztof Jurgiel powiedział, że zarzuty opozycji są „nieprawdziwe” i słuchał ich ze zdumieniem.
– Kuriozalne są zarzuty dotyczące afrykańskiego pomoru świń, kwestii płotu. Pamiętam, że w 2008 r., kiedy ASF pojawił się w Rosji, podnosiliśmy tę sprawę, żeby można było przygotować państwo polskie do tego, aby ten wirus nie rozprzestrzeniał się na terenie Polski. I oto panowie, oddając władzę, zostawiliście ten wirus. Płot powinien był być zbudowany w roku 2008 - mówił minister Jurgiel, który przedstawił następnie szereg działań, które są podejmowane w celu zahamowania rozprzestrzeniania się wirusa ASF. Zarzucił jednocześnie podjęcie przez poprzednią kolację rządową PO-PSL decyzji o zaprzestaniu odstrzału dzików.
Jest program
Minister Jurgiel, odnosząc się do zarzutów dotyczących prac nad zakazem hodowli zwierząt futerkowych oraz uboju religijnego zwrócił uwagę, że formalnie ustawy nie ma jeszcze w Sejmie i na pewno nie przygotowuje jej rząd. Odrzucił również zarzuty dotyczące braku programu dla rolnictwa.
– Zachęcam do przeczytania programu działań resortu rolnictwa oraz sprawozdania z działalności w ciągu tych 2 lat, które zostało przekazane marszałkowi Sejmu. Chciałbym, żeby jeśli chodzi o takie opracowanie, Polskie Stronnictwo Ludowe, które zarządzało rolnictwem w ciągu ostatnich 27 lat, co najmniej 20 lat, przedstawiło swoje dokonania i korzystne działania na rzecz polskiej wsi – atakował minister Jurgiel.
Debata
Następnie w Sejmie odbyła się debata nad wieloma szczegółowymi kwestiami dotyczącymi rolnictwa. Podczas niej Władysław Kosiniak-Kamysz zaapelował do rządu w sprawie tzw. wyrównania dopłat bezpośrednich.
– Taki rząd, nowy premier, wielka sprawa. To kiedy będą podwojone dopłaty? Prosimy o podanie konkretnej daty, kiedy polscy rolnicy dostaną podwójne dopłaty. I proszę wytłumaczyć panu premierowi Morawieckiemu, który w swoim exposé niewiele czasu poświęcił na rolnictwo, ale mówił o tym, że będziecie dążyć do tego, żeby w Polsce była średnia europejska w zakresie dopłat… Panie ministrze, pan dobrze wie, że my właśnie zostawiliśmy wam w Polsce średnią europejską w zakresie dopłat. Wy macie to podwoić, i to natychmiast – mówił z mównicy sejmowej szef ludowców.
Na odpowiedź ministerstwa rolnictwa nie trzeba było długo czekać.
– Chciałbym zaapelować do honoru Polskiego Stronnictwa Ludowego, jeśli ma honor, aby pan Kosiniak-Kamysz wskazał wypowiedź czy miejsce, gdzie jest zapisane, że mieliśmy podwoić dopłaty. Nie kłamcie panowie, bo takiej wypowiedzi, takiej deklaracji nie było. Jeśli jesteście honorowi, to więcej tego nie powtarzajcie- odpowiedział Krzysztof Jurgiel.
wk
fot. Zambrzycki