System po staremu
Jan Krzysztof Ardanowski powtórzył to, co powtarza w sprawie suszy od momentu kiedy został ministrem: żeby udzielić jakiejkolwiek pomocy rolnikom dotkniętym suszą, trzeba najpierw znać skalę tego zjawiska i określić, jakie rzeczywiście straty ta susza wywołuje. A do tego potrzebne są komisji szacujące straty.– Wystąpiło w tym roku bardzo dziwne zjawisko. Zamiast szybko powoływać te komisje, żeby jak najszybciej oszacować to, co dzieje się na polach, i pomóc rolnikom, wiele gmin nie było szczególnie zainteresowanych powoływaniem tych komisji – skarżył się minister Ardanowski, który zapewnił, że zrobił wszystko, aby zdopingować samorządy do powoływania komisji.
W efekcie liczba komisji rosła. Gdy jeszcze 13 czerwca było ich 56, to 20 czerwca już 206. Potem wyglądał to następująco:
- 27 czerwca – 693,
- 4 lipca – 1359,
- 11 lipca – 1792.
Obecnie działa 1890 komisji, które oszacowały, że susza dotknęła 91 600 gospodarstw o powierzchni upraw 1,5 mln ha. Ale są to wstępne szacunki, które na pewno jeszcze wzrosną. Najbardziej dokuczliwa susza, która jest specjalnie traktowana, bo chodzi o przekroczenie 70% strat w gospodarstwie, dotyczy ok. 74 tys. ha.
– Proszę państwa, to pokazuje skalę zjawiska, pokazuje, że jest to nieszczęście, które dotyczyło dużego obszaru i wielu rolników w Polsce. Szczęśliwie dla nas natura okazuje się łaskawa i deszcze, które w tej chwili zaczynają pokazywać drugą stronę, jeśli chodzi o niedostatki gospodarki wodnej, powstrzymały destrukcję roślin późnego zbioru. Te rośliny, których zbiór będzie przypadał dopiero jesienią – mówił Jan Krzysztof Ardanowski.
Jaka pomoc?
Na co mogą liczyć rolnicy? System pomocy będzie taki sam jak w latach poprzednich. Poszkodowani mogą się ubiegać o umorzenia i prolongaty zobowiązań wobec Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa oraz Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Dostępne będą także preferencyjne kredyty ze stawką 0,5%. A gminy mogą dobrowolnie ulżyć w ściąganiu należności za podatek rolny. Minister rolnictwa zaznaczył, że nie jest prawdą, że wszyscy rolnicy oczekują tylko i wyłącznie na dopłaty do hektara.– Znam wielu rolników, którzy mówią, że rekompensata do hektara jest dla nich ważniejsza, tylko np. dla tych, którzy w tym roku mają spłatę wielkich kredytów, kredytów zaciągniętych wcześniej, również na klęski, które dotyczyły tych gospodarstw, i w tym roku przypada ich spłata, zdecydowanie ważniejszym narzędziem jest możliwość rozłożenia na nowe, dogodne raty, prolongata tego kredytu, żeby gospodarstwo mogło przetrwać do następnych sezonów i utrzymać produkcję – przekonywał minister Ardanowski.
Działania w Brukseli
Pomocy dla rolników rząd szukał w Komisji Europejskiej. Został złożony wniosek o pomoc finansową, ale biorąc pod uwagę fakt, że susza w Europie wystąpiła w kilkunastu krajach, resort rolnictwa uważa, że Bruksela z niechęcią będzie myślała o uruchomieniu funduszu kryzysowego. Udało się natomiast załatwić możliwość wypłaty zaliczek dopłat bezpośrednich. W przypadku I filara będzie to 70%, a dla pieniędzy pochodzących z PROW nawet 85%.– Tak jak pan premier zadeklarował, żaden z polskich rolników dotkniętych nieszczęściem, a jest to przecież nieszczęście niezawinione przez rolników, nie zostanie pozostawiony bez tej pomocy – zakończył swoje wystąpienie minister Ardanowski.
Potem na mównicę wszedł premier, który potwierdził słowa ministra Ardanowskiego, że rząd bierze się za problem melioracji oraz przypomniał najważniejsze założenia „Plany dla wsi”.
– Ten obszar, szanowni państwo, jest dla nas fundamentalnie ważny. Nie ma silnej polskiej gospodarki, nie będzie silnej polskiej gospodarki bez silnego rolnictwa. Stawiamy na to – mówił Mateusz Morawiecki.
Głos opozycji
Opozycja wypunktowała rząd, że nie przedstawił żadnych nowych szczegółów i przypomniała, że obiecywano ponadstandardową pomoc. Tymczasem wciąż nie wiadomo ile wyniesie stawka dopłaty do hektara– Niech premier i nowy minister rolnictwa przestaną obiecywać gruszki na wierzbie i powiedzą konkretnie, na jaką pomoc mogą liczyć rolnicy, których dotknęła klęska suszy. Konkretnie: Ile pieniędzy na jakich warunkach otrzymają producenci zbóż, rzepaku, warzyw, owoców, producenci mleka, którym wyschły użytki zielone? Dziś chcemy usłyszeć, ile jest pieniędzy dla rolników, gdzie były, gdzie są zarezerwowane. Z jakich działów zostaną przeniesione? Gdzie są te ponadstandardowe działania pomocowe, które obiecał nowy minister rolnictwa? – mówiła Dorota Niedziela z Platformy Obywatelskiej.
– Rolnicy domagają się, żądają natychmiastowej pomocy. Nie obietnic, nie opowiadania bajek i dyrdymałów, tylko konkretnej pomocy finansowej wypłacanej tu i teraz. Nie są zainteresowani nowymi kredytami, są zainteresowani natychmiastową wypłatą rekompensat do hektara. Tego żądamy i tego się domagamy – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL. wk
Fot. K. Białoskórski (sejm.gov.pl)