Tymczasem rolnicy nie zamierzają czekać i zapowiadają na 30 września demonstracje w Warszawie. Tego dnia spotka się z nimi także Prezydent.
Członkowie senackiej komisji rolnictwa nie zostawili na projekcie nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt suchej nitki.
- Gratulujemy wnioskodawcom dobrego samopoczucia. Projekt jest niechlujny i niespójny. Nie mówiąc o konsekwencjach ekonomicznych, które uderzają w polskie rolnictwo – mówił senator Ryszard Bober z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Takie krytyczne opinie przedstawili także senatorowie Prawa i Sprawiedliwości.
- Mam nadziejże, że Senat poprawi tę ustawę. Zostało obrażone tysiące polskich rolników, który stali się mordercami. Podzielono Polaków na światłych mieszkańców miasta i tych rolników, którzy powinni być wyjęciu spod prawa, bo się znęcają nad zwierzętami. Została zrobiona wsi duża przykrość. Ustawy jeszcze nie ma, a już powoduje skutki ekonomiczne dla polskich rolników w punktach skupów. Mam nadzieję, że rząd zmodyfikuje swoje stanowisko – powiedział senator Jan Maria Jackowski z PiS.
- Nie spotkałem nikogo kto nie byłby zaskoczony tą ustawą. Ludzie krytykują przyznanie organizacją pro-zwierzęcym nadmiernych uprawnień. Jest duży niepokój na wsi w związku z tą ustawą - dodał senator Zdzisław Pupa z PiS.
Podczas posiedzenia senator Józef Łyczak z PiS wniósł poprawki dotyczące usunięcie zakazu uboju rytualnego oraz wpisania 6 letniego vacatio legis na zakaz hodowli zwierząt futerkowych.
Ale wnioskodawcy raczej nie zamierzają się wycofywać ze swoich pomysłów. Zdaniem posła Grzegorza Pudy z PiS branża futerkowa jest schyłkowa oraz obciążona problemami moralnymi o czym świadczą liczne protesty mieszkańców. Jego zdaniem eksport mięsa z uboju rytualnego nie jest istotny, a jedynym liczącym się rynkiem dla wołowiny z uboju rytualnego jest Izrael, a eksportu w tym kierunki i tak będzie się kurczyć.
Z kolei Paweł Szrot z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zapowiedział, że 80% uwag jakie do ustawy przez ponad godzinę wyliczało Biuro Legislacyjne Senatu jest przez stronę rządową do zaakceptowania. Ale jednocześnie dodał, że chodzi głównie o poprawki natury technicznej. Legislatorzy zakwestionowali m.in. wejście w życie zakazu uboju rytualnego w 30 dni po wejściu w życie ustawy. Jednocześnie o rekompensaty z tego tytułu będzie można się ubiegać po … 12 miesiącach od wejścia ustawy.
Podczas obrad senackiej komisji rolnictwa organizacje rolnicze poinformowały o powstaniu komitetu protestacyjnego, który 30 września zorganizuje w Warszawie demonstracje przeciwko ustawie.
– Ta ustawa niszczy 350 tys. gospodarstw rolnych zajmujących się hodowlą bydła oraz niszczy hodowlę zwierząt futerkowych. Nie ma na to naszej zgody. Dlatego powołaliśmy dzisiaj komitet protestacyjny, który będzie działał do czasu kiedy te szkodliwe zapisy ustawy nie zostaną zniesione – powiedział Jacek Zarzecki z Prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego.
- Wspólnie zdecydowaliśmy, że zbierzemy się 30 września na placu Trzech Krzyży i przejdziemy pod Sejm, a potem pójdziemy pod Pałac Prezydencki. Będziemy prosić Prezydenta o akt łaski, żeby zachował zdrowy rozsadek i zlitował się nad polskimi rolnikami – dodał Michał Kołodziejczak z AgroUnii.
Wiceprezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Mirosław Borowski poinformował, że w dniu protestu odbędzie się posiedzenie Porozumienia Rolniczego, w którym weźmie udział Prezydent Andrzej Duda.
- Zachęcamy także rolników do odwiedzania swoich parlamentarzystów. Tych ludzi, których wybrali do parlamentu. Trzeba z nimi porozmawiać oraz wytłumaczyć jak szkodliwa jest ta ustawa – podsumował J. Zarzecki z PZHiPBM
wk
StoryEditor
Senat o tzw. Piątce Kaczyńskiego. Debata nad ustawą o ochronie zwierząt
Senatorowie skrytykowali tzw. Piątkę dla zwierząt autorstwa Prawa i Sprawiedliwości. Ich zdaniem projekt jest niechlujny i był dla rolników zaskoczeniem. Złożono poprawki zmierzające do skreślenia zakazu uboju rytualnego oraz dające więcej czasu na wygaszenie hodowli zwierząt futerkowych.