W ostatnich latach w sektor owocowo-warzywna zainwestowano ogromną kwotę 7 mld złotych. Większość tych pieniędzy to fundusze unijne. Żaden inne sektor polskiego rolnictwa nie otrzymał takiego zastrzyku gotówki. Niestety, Komisja Europejska kwestionuje niektóre wydatki i nakłada na Polskę kolejne kary.
– W ocenie ministerstwa rolnictwa problem jest poważny i trudno będzie sobie z nim poradzić – mówił w Sejmie wiceminister rolnictwa Jacek Bogucki.
3 kary w 6 lat
Już w 2010 r. Komisja Europejska nałożyła na Polskę karę w wysokości 55 mln euro. Kolejna grzywna w 2013 r. to już 115 mln euro. Ostatnia kara to efekt wizyty unijnych kontrolerów w marcu i wrześniu 2015 r. Uznali oni, że pomimo wysiłków strony polskiej realizującej plan naprawczy Polska nie otrzyma refundacji na poziomie 56 mln zł. Projekt decyzji w tej sprawie został przyjęty większością głosów przez państwa członkowskie.
Zastrzeżenia Komisji Europejskiej są faktycznie bardzo poważne. Zdaniem brukselskich urzędników uchybienia dotyczą zatwierdzania planów dochodzenia do uznania grup producentów, a szczególnie tworzenia sztucznych grup (między członkami rodziny), nie sprawdzania poprawności wykazywanej w planach dochodzenia infrastruktury technicznej, maszyn i wyposażenia będącego w dyspozycji członków grup oraz nie sprawdzania przez polskie władze racjonalności kosztów inwestycji, szczególnie przy zakupach od członków grup.
Kontrolerom nie spodobał się również zbyt długiego okres zwrotu planowanych nakładów inwestycyjnych. W 14 badanych grupach wynosił on 40 lat, a w jednej 307 lat!
Spośród 17 kontrolowanych grup w 12 kontrolerzy zakwestionowali zawarte transakcje związane z inwestycjami pomiędzy grupą a jej członkami lub podmiotami blisko powiązanymi.
Komisja Europejska nie przyjęła tłumaczenia polskich władz i zobowiązała je do podjęcia działań naprawczych zgodnie z wytycznymi Brukseli. Plan naprawczy realizowała Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która sprawdziła 204 grupy i organizacje producentów owoców i warzyw. W przypadku 153 grup nie było zastrzeżeń co do wstępnego uznania. Ale już w 51 przypadkach ARiMR zakwestionowała poprawność nadania tym podmiotom statusów wstępnego uznania. I to te grupy mają teraz ogromny problem i muszą się liczyć z ewentualnym zwrotem unijnych dotacji.
Czyja wina?
– Przyczyny takich, a nie innych decyzji Europejskiego Trybunału Obrachunkowego oraz Komisji Europejskiej są złożone. Urzędy marszałkowskie nie były dobrze przygotowane do nadzoru, a przepisy nie były jednoznaczne i precyzyjne. W naszej ocenie decyzję KE są krzywdzące, ale są faktem. Zdajemy sobie również sprawę, że w pojedynczych sytuacjach to beneficjenci wykorzystali tą pomoc w sposób nieprawidłowy. Ministerstwo rolnictwa zamierza dogłębnie zbadać sprawę i poprosić Najwyższą Izbę Kontroli, aby przyjrzała się temu problemowi – tłumaczył wiceminister Bogucki.
Jacek Bogucki poinformował również, że podczas niedawnej wizyty w Polsce komisarz Phil Hogan był proszony o przedłużenie programu naprawczego dla grup producentów owoców i warzyw. Bezskutecznie. wk
Fot. Sierszeńska