Kilka tygodni temu na łamach naszego portalu poruszaliśmy temat wzrostu cen żywności w sklepach, przy jednoczesnym obniżeniu cen skupu płodów rolnych. Największe różnice dotyczyły cen mięsa. Zarówno drób, wołowina, jak i wieprzowina odnotowały silne, kilkunastoprocentowe spadki w skupie. Nie przełożyło się to jednak na ceny na półkach sklepowych. Za schab, pierś z kurczaka czy łopatkę wołową konsumenci musieli płacić dużo więcej. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Zapytaliśmy wtedy największe sieci handlowe w Polsce i organizację zrzeszającą handlowców, czemu ceny żywności w ich sklepach wzrosły, skoro w skupach notowane są rekordowe spadki.
W odpowiedzi usłyszeliśmy, że… sklepy nie podniosły marży w trakcie pandemii, a wzrost cen był uwarunkowany czynnikami, na które sieci nie miały wpływu.
Marek Walencik, dyrektor kategorii warzyw i owoców w sieci Biedronka zapewnił nas, że ceny większości produktów dostępnych w sklepach nie zmieniły się lub spadły na przestrzeni minionego roku, pomimo rosnącej inflacji.
- Takim produktem są chociażby banany, których kilogram kosztował w kwietniu 2019 r. 4,42 zł/kg, a w kwietniu tego roku...