Wprawdzie ustawy nie ma jeszcze w Sejmie, ale już same zapowiedzi wprowadzenia zakazu uboju religijnego, spowodowały, że przemysł mięsny zaczął liczyć ewentualne straty. A te mogą być znaczne. Służby weterynaryjne nie mają obowiązku prowadzić oficjalnych statystyk ile zwierząt jest ubijanych bez ogłuszenia, ale o szacunki tego zjawiska pokusił się Instytut Ekonomiki Rolnictwa oraz związki i stowarzyszenia branżowe.
Według szacunków naukowców z IERGŻ w ostatnich latach dynamicznie rośnie liczba bydła ubitego bez ogłuszania.
• 2015 – 150-180 tys. sztuk
• 2016 – 160-210 tys. sztuk
• 2017 – 170-240 tys. sztuk
W efekcie w latach 2015-2017 rośnie też wartość eksportu mięsa wołowego koszernego i halal z Polski:
• 2015 – 171 mln euro
• 2016 – 203 mln euro
• 2017 – 250 mln euro
To na co szczególnie zwracają uwagę przedstawiciele Polskiego Związku Producentów Bydła Mięsnego to, że eksport mięsa koszernego i halal jest bardziej opłacalny niż
konwencjonalny. Przykładem jest różnica w cenie w eksporcie chłodzonej wołowiny do Izraela 6,06 euro/kg (100% koszer) w stosunku do średniej ceny 3,52 euro/kg uzyskanej w eksporcie. PZPBM wskazuje również, że po wprowadzeniu zakazu uboju bez ogłuszania nastąpi spadek cen w szczególności buhajków, których udział w ubojach przekracza 50%.
Branży drobiarskiej to nie ominie...
Podobny problem czeka też drobiarzy. W latach 2015-2017 wraz ze wzrostem produkcji mięsa drobiowego rośnie bowiem również liczba ubojów bez ogłuszenia. W przypadku brojlerów kurzych i indyków, było to średnio 120-170 tys. ton. Co rocznie odpowiadałoby ok. 15% eksportu mięsa drobiowego ogółem.
W 2016 r. w związku z poleceniem Najwyższej Izby Kontroli, zebrane zostały ogólne informacje dotyczące liczby zakładów prowadzących ubój drobiu i bydła według szczególnych metod wymaganych przez obrzędy religijne. Według stanu na dzień 12 sierpnia 2016 roku zajmowały się nim wtedy 24 rzeźnie bydła oraz 14 rzeźni drobiu. wk