
– Najnowszy rządowy projekt uwolnienia rynku ziemi zakłada, że jedno gospodarstwo może kupić aż do 0,5% powierzchni gruntów ornych całej Ukrainy – powiedział Roman Korinets, doradca szefa Stowarzyszenia Służb Doradczych Ukrainy. Informacja ta wywołała wielkie poruszenie uczestników konferencji w ramach IV Międzynarodowej Wystawy EuroAGRO 2019’, która 12 i 13 listopada odbyła się we Lwowie.
Potęga agroholdingów
Powierzchnia gruntów ornych sąsiada za Bugiem wynosi aż 32 mln ha. Ponad 20 lat temu rozparcelowano ziemię po kołchozach, dzieląc powierzchnię każdego z nich przez ilość jego dotychczasowych pracowników i emerytów. Każdy z nich dostał na własność geodezyjnie wyodrębnioną działkę o powierzchni od kilku do kilkunastu hektarów, w zależności od regionu kraju – najwięcej na wschodzie. Do tej pory jednak ziemia rolna nie może uczestniczyć w obrocie – nie można jej sprzedawać. W praktyce funkcjonują głównie niewielkie gospodarstwa oraz olbrzymie agroholdingi, które wydzierżawiły grunty od byłych kołchoźników. Najwięksi giganci skoncentrowali grunty na powierzchni od 150 tys. do nawet 700 tys. ha w formie spółek z olbrzymim kapitałem....