StoryEditor

Strategia na rzecz „Bioróżnorodności” - ambitne cele, ale nie za wszelką cenę

Kwestie ochrony środowiska oraz klimatu nie mogą zagrozić bezpieczeństwu żywnościowemu, ani też obniżyć konkurencyjności polskiego rolnictwa twierdzi resort rolnictwa, który w Sejmie zaprezentował szczegóły strategii na rzecz „Bioróżnorodności”.
30.03.2021., 10:03h

20 maja 2020 r. Komisja Europejska przedstawiła „Unijną strategie na rzecz bioróżnorodności 2030. Przywracanie przyrody do naszego życia”. Dokument ten stanowi element Europejskiego Zielonego Ładu, w którym rozwiązywanie problemów zmian klimatu oraz utraty różnorodności biologicznej uznano za strategiczne priorytety Unii Europejskiej.


Lista priorytetów

Cele szczegółowe strategii w znacznej mierze związane są z rolnictwem i obejmują m.in.:

  • odwrócenie spadku liczebności owadów zapylających,
  • ograniczenie o 50% stosowania pestycydów chemicznych i związanego z tym ryzyka ograniczenie o 50% stosowania bardziej niebezpiecznych pestycydów,
  • obecność elementów krajobrazu o wysokiej różnorodności na co najmniej 10% użytków rolnych,
  • objęcie co najmniej 25% gruntów rolnych rolnictwem ekologicznym i uzyskanie znacznie wyższego poziomu stosowania praktyk agroekologicznych,
  • osiągnięcie znacznego postępu w rekultywacji miejsc z zanieczyszczoną glebą,
  • ograniczenie o 50% utraty składników odżywczych, co doprowadzi do ograniczenia stosowania nawozów o co najmniej 20%.


Tak, ale...

Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi przyznało, że powyższe cele są bardzo ambitne, zwłaszcza w kontekście zaproponowanego krótkiego czasu na przeprowadzenie zmian. Jednak trzeba je realizować, ponieważ istnieje ścisły związek między jakością środowiska i klimatem a produkcją rolną. Niemniej jednak działania podejmowane w kierunku ochrony środowiska, w tym zachowania bioróżnorodności, nie mogą zagrozić bezpieczeństwu żywnościowemu, ani też obniżyć konkurencyjności polskiego rolnictwa – czytamy w informacji przesłanej posłom przez MRiRW.

- Dużo obaw jest związanych z ograniczeniem stosowania środków ochrony roślin i nawozów mineralnych. Każdy kraj ma tu możliwość stopniowego dochodzenia do pewnych założeń, które są przedstawiane przez Unie Europejską. Nie mamy tutaj określonego czasu ani warunków do tych norm. Ważna też jest pozycja wyjściowa danego kraju, a wiadomo, że w Polsce środków chemicznych czy nawozów zużywamy mniej powiedział – tłumaczył na posiedzeniu sejmowej komisji rolnictwa wiceminister Ryszard Bartosik.

Jednocześnie resort rolnictwa zauważył, że realizacja przedstawionych w strategiach celów wymaga bardzo poważnych zmian w zakresie przebudowy struktury i technologii produkcji rolnej. Potrzebne będzie wzmocnienie otoczenia rolnictwa – sektora naukowo-badawczego, kanałów transferu wiedzy i doradztwa, informatyzacji oraz usług dla rolnictwa (maszyny, ale także badania gleb, meteorologia).


Trzy filary

Tzw. zielona architektura będzie opierała się na trzech filarach:

  • obowiązkowym systemie warunkowości, czyli szeregu zobowiązań środowiskowych i klimatycznych od, których spełnienia będzie zależało otrzymanie unijnych płatności,
  • ekoschematach, czyli praktykach rolniczych korzystnych dla środowiska i klimatu,
  • II filar WPR 2023-2027.


Wszystko to uzupełnia „Ramowy Plan Działań dla Żywności i Rolnictwa Ekologicznego w Polsce na lata 2021 – 2027”. - Rolnictwo w Polsce jest najbardziej ekologiczne. Produkujemy zdrową żywność, stosujemy dobrą praktykę rolniczą wiec tych obaw być nie powinno jeżeli chodzi o przyszłość i planowane wprowadzenie zielonej architektury. Tym bardziej powinniśmy upatrywać dużych szans dla gospodarstw średnich i małych – mówił wiceminister R. Bartosik.  
 
Opozycja zwracała uwagę, że zwłaszcza realizacja tego punktu będzie bardzo trudna do realizacji. – Jesteśmy jednym z czterech krajów, gdzie odnotowano spadek upraw ekologicznych z 580 tys. ha w 2015 r. do 494 tys. ha w 2017 r. Jeśli następuje takich spadek to jak rząd wyobraża sobie dostosowanie się do tych wskazań Komisji Europejskiej – dopytywała poseł Dorota Niedziela z Koalicji Obywatelskiej.

   
Brak oceny skutków

Jest jeszcze jeden niebezpieczny element wprowadzenia Zielonego Ładu. Cały czas Komisja Europejska nie przedstawiła bowiem oceny skutków jej wdrożenia - zarówno środowiskowych, społecznych jak i ekonomicznych. Nie zostało także określone, jak cele Strategii będą mierzone i jak przełożą się na zobowiązania poszczególnych państw członkowskich. W związku z tym trudno jest ocenić implikacje dla Polski i dokonać oceny zakładanych celów – podsumowuje ministerstwo rolnictwa. wk

Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
21. listopad 2024 15:25