StoryEditor

Straty w uprawach przez dzikie zwierzęta: rząd zapowiada poprawę w systemu szacowania

Dzikie zwierzęta niszczą pola, a rolnicy liczą straty. Ministerstwo odpowiada na wniosek KRiR i twierdzi, że problem nie rośnie.

03.04.2025., 15:00h

Coraz częściej rolnicy skarżą się na szkody wyrządzone przez dzikie zwierzęta. Dziki, wilki, żubry czy żurawie – lista sprawców jest duża. Krajowa Rada Izb Rolniczych (KRIR) zaapelowała w lutym do Ministerstwa Klimatu i Środowiska o wspólne działania. Resort odpowiedział. W tym artykule przedstawiamy, jakie resort przedstawił liczby, przepisy i ograniczenia.

Kto odpowie za szkody na polach? Rolnicy domagają się konretów

KRIR od dawna otrzymuje sygnały z terenu – rolnicy z różnych regionów Polski głośno mówią o rosnących szkodach w uprawach rolnych. Problem dotyczy nie tylko dzików, ale także łosi, wilków, żubrów, kruków, żurawi czy gęsi. Jak pisaliśmy wcześniej, w lutym 2025 KRIR wysłał wniosek do Minister Klimatu i Środowiska Pauliny Henning-Klosik z prośbą o pilne spotkanie i wspólne szukanie rozwiązań. Wskazano trzy najważniejsze kwestie:

  • rosnące szkody od dzikich zwierząt,
  • brak systemu odszkodowań za szkody wyrządzone przez ptactwo,
  • potrzebę uregulowania liczebności populacji zwierząt dzikich.

KRIR podkreśliła w swoim wniosku, że obecna sytuacja zagraża opłacalności produkcji rolnej i wymaga realnych, nie tylko formalnych działań.

Ministerstwo twierdzi, że szkody wcale nie rosną

W odpowiedzi opublikowanej na początku kwietnia przez KRIR Ministerstwo Klimatu i Środowiska uspokaja. Zdaniem urzędników zgromadzone dotychczas dane nie potwierdzają wyraźnego wzrostu szkód. Wskazano, że w ostatnich latach wypłaty odszkodowań za szkody wyrządzone przez dzikie zwierzęta wcale nie wzrosły drastycznie. Np. w sezonie łowieckim 2022/23 wypłacono ok. 112 mln zł, a rok później już ok. 86,9 mln zł.

Resort tłumaczy też, że każde zwierzę podlega innym przepisom. Dziki, jelenie i gęsi to zwierzyna łowna – za szkody odpowiadają zarządcy obwodów łowieckich. Wilki, żubry czy rysie to gatunki chronione – tu obowiązują inne procedury.

Zobacz też: Hiszpania pozwala polować na wilki. Czy Polska pójdzie tą samą drogą?

Kto szacuje szkody wyrządzone przez zwierzynę?

Ministerstwo przypomina, że za szkody wyrządzone przez dziki, jelenie czy sarny odpowiadają myśliwi – a konkretnie dzierżawcy i zarządcy obwodów łowieckich. To oni szacują szkody i wypłacają rolnikom rekompensaty. Jednak w praktyce rolnicy często zgłaszają, że te wypłaty są zaniżone, a procedury trudne do przejścia. Resort zapewnia, że istnieje możliwość odwołania się od wyceny i dochodzenia swoich spraw w sądzie.

W przypadku łosi odszkodowania wypłaca Skarb Państwa, ale – jak twierdzi ministerstwo – w wielu województwach szkody w ogóle się nie pojawiają, m.in. w województwach dolnośląskim, śląskim, lubuskim, opolskim i zachodniopomorskim. Tam, gdzie występują, w 2023 roku wypłacono ok. 18 milionów złotych. Mimo to nie planuje się zmian w przepisach, które przywróciłyby okres polowań na łosie, z powodu sprzeciwu części społeczeństwa.

Szkody powodowane przez zwierzęta chronione. Po czyjej stronie leży zabezpieczenie gospodarstwa rolnego?

W przypadku szkód wyrządzonych od zwierząt chronionych ministerstwo wskazuje, że podstawą ochrony gospodarstwa powinno być jego odpowiednie zabezpieczenie. Przywołuje też wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że właściciel (rolnik) ma obowiązek chronić swój majątek – także przed dzikimi zwierzętami.

- Obowiązkiem właściciela jest dbałość o swój majątek i podejmowanie starań w celu jego ochrony. Właściciel lub użytkownik mienia przewidując możliwość wyrządzenia szkody przez zwierzęta objęte ochroną gatunkową, w pierwszej kolejności sam powinien podjąć stosowne czynności, zmierzające do uniknięcia szkody lub zminimalizowania jej rozmiarów – cytuje resort wyrok Trybunału Konstytucyjnego.

Czy państwo może pomóc w ochronie upraw i hodowli przed dzikimi zwierzętami?

Resort zaznacza jednak, że istnieje możliwość współpracy z regionalnymi dyrekcjami ochrony środowiska lub dyrektorem parku narodowego (na obszarze parku narodowego) – można zawrzeć umowy cywilnoprawne i uzyskać pomoc państwową w zakresie zabezpieczenia upraw i zwierząt gospodarskich (np. budowa ogrodzenia, itd.) przed zwierzętami chronionymi. Ale trzeba pamiętać, że to kosztuje, a środki w budżecie są ograniczone.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska podaje też koszty zabezpieczeń przeciwko szkodom spowodowanym przez gatunki chronione poniesiony, które poniosły regionalne dyrekcje ochrony środowiska w latach 2020-2022, było to odpowiednio 2,58 mln zł (w kontekście wszystkich 5 gatunków zwierząt):

  • 2020 r. – 574,8 tys. zł
  • 2021 r. – 1,2 mln zł
  • 2022 r. – 801,1 tys. zł

- O ile w ciągu ostatnich 6 lat wartość wypłaconych odszkodowań wzrosła, już sama liczba zgłoszeń pozostaje na podobnym poziomie. Biorąc pod uwagę wzrost cen notowany w ciągu ostatnich kilku lat, nie można jednoznacznie stwierdzić znaczącego wzrostu szkód wyrządzanych przez ww. zwierzęta – wyjaśnia resort.

Szkody wyrządzone przez dzikie ptaki – największy problem bez rozwiązania

Z punktu widzenia wielu rolników szczególnie dotkliwym problemem są szkody wyrządzane przez dzikie ptactwo – zwłaszcza żurawie, krukowate i gęsi. Tu jednak resort mówi wprost: nie mamy systemu odszkodowań, bo nie da się precyzyjnie oszacować szkód. Nie ma też uregulowanych zasad wypłat za straty wyrządzone przez dziko żyjące ptaki.

Co więcej, choć do Sejmu trafił projekt ustawy o rekompensatach za szkody od ptaków, ministerstwo zgłasza do niego poważne zastrzeżenia. Jak podkreśla, obecne zapisy mogą ograniczyć przyznawanie odszkodowań rolnikom i hodowcom ryb w niektórych regionach. Resort sugeruje inne rozwiązanie – stałe dopłaty za „usługi ekosystemowe”. Ale taki pomysł wymaga dużych środków z budżetu państwa i póki co zostaje tylko teorią.

- Obecnie w ramach działań prewencyjnych regionalne dyrekcje ochrony środowiska wydają decyzje umożliwiające realizacje czynności mających na celu płoszenie lub niepokojenie gatunków ptaków, w tym również żurawi oraz ptaków krukowatych – wspomina MKiŚ.

image

Atak wilków w mieście. Hodowca bez odszkodowania?

Czy coś się zmieni? MKiŚ sugeruje jedynie usprawnienia

Na koniec ministerstwo klimatu i środowiska podkreśla, że nie planuje gruntownych zmian w przepisach dotyczących zwierząt łownych czy chronionych. Resort uważa, że warto skupić się na usprawnieniu obecnych procedur: lepszym szacowaniu szkód, sprawniejszych wypłatach i większej przejrzystości.

- Postulat określenia dopuszczalnej liczebności populacji w przypadku wilka i żubra oraz wprowadzania zarządzania ich populacjami wiązałby się bezpośrednio z odgórną redukcją osobników stanowiących nadwyżkę. Postulat ten stoi w sprzeczności z obowiązującymi przepisami prawa i ideą ochrony przyrody – informuje MKiŚ w sprawie dopuszczalnej liczebności dzikich zwierząt.

Jedyną sprawą, która zdaniem ministerstwa klimatu i środowiska naprawdę wymaga nowych rozwiązań, pozostaje problem szkód ptasich. Tutaj jednak konkretów brakuje.

Na podst. KRIR

Maria Khamiuk
Autor Artykułu:Maria Khamiukdziennikarz, współpracownik PWR Online
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
14. kwiecień 2025 17:30