- Kangury gromadzą się przy źródłach wody i paszy, zagrażając gospodarstwom rolnym, i musimy jak najszybciej zaradzić tej sytuacji - oświadczył stanowy minister ds. zasobów Niall Blair. Naukowcy uważają, że obecna susza jest następstwem zmian klimatycznych.
Tysiące torbaczy pojawiły się też w zeszłym miesiącu stolicy regionu w poszukiwaniu jedzenia. W rezultacie został odnotowany rekordowy wzrost wypadków drogowych oraz potrąceń. By przeciwdziałać problemowi napływu kangurów, tamtejszy rząd stanowy postanowił podjąć walkę z nieproszonymi gośćmi i wydał pozwolenia na odstrzał napotkanych zwierząt. Specjalne licencje mają być wydawane przez internet bądź telefon. Władze twierdzą, że taka śmierć będzie bardziej humanitarna niż śmierć z głodu i pragnienia.
Obecna w Nowej Południowej Walii susza nie jest aż tak dotkliwa i długotrwała jak susza stulecia, która nawiedziła Australię w latach 2007-2009. Przeczy jednak temu australijska telewizja ukazująca dramatyczne obrazy zdesperowanych rolników, zdjęcia z lotu ptaka dużych wysuszonych połaci terenów, spękanej ziemi oraz stad owiec, które giną z pragnienia. W całym lipcu spadło tam mniej niż 10 mm opadów, a susza pokryła 100% powierzchni stanu, co daje ponad 800 tys. km2.
Według meteorologów obecne prognozy nie wskazują na poprawę pogody i susza może potrwać jeszcze długo, a temperatury mogą być jeszcze wyższe.
oprac. mm, źródło: independent.co.uk
foto: pixabay
