Największy niemiecki producent azotu, SKW Piesteritz, wydał w zeszłym tygodniu podobne oświadczenie. - Czujemy się zmuszeni do dalszego ograniczania produkcji nawozów. Powód jest prosty - podmioty handlujące nawozami nie są obecnie gotowe do płacenia wysokich cen, które z kolei nam zapewniają rentowność - mówi Petr Cingr, dyrektor generalny SKW Piesteritz.
Plony na całym świecie zagrożone
Lider rynku północnoamerykańskiego CF Industries, posiadający kilka zakładów w Europie, bije na alarm: - Dotkliwy niedobór nawozów azotowych spowodowany rosnącymi cenami gazu ziemnego grozi w przyszłym roku znacznym obniżeniem światowych plonów.
Ceny gazu w Europie gwałtownie wzrosły ze względu na wysoki popyt, co doprowadziło do wyczyszczenia zapasów tego paliwa jeszcze przed sezonem grzewczym. Ponadto, Europejczycy znacznie ograniczyli produkcję gazu ziemnego i innych paliw kopalnych w związku z wymogami Zielonego Ładu.
Jednocześnie gaz ziemny jest najważniejszym surowcem wykorzystywanym do produkcji nawozów azotowych, a przez gwałtownie rosnące koszty większość producentów znacznie ograniczyło produkcję. Dotyczy to - oprócz BASF i SKW Pieseritz - również największego europejskiego producenta Yara, którego zakłady w Europie ograniczyły produkcję nawozów o 40%.
Kryzys potrwa do 2023 albo i dłużej...?
- Sądzimy, że w przyszłym roku zyski znacząco spadną w ujęciu globalnym. Ale nie z powodu zakłóconego popytu, lecz po prostu z powodu niewystarczającej ilości dostępnych nawozów azotowych - powiedział szef CF Industries Tony Will.
Ceny nawozów azotowych, które są najczęściej stosowane do zwiększania plonów pszenicy, kukurydzy, rzepaku i innych upraw, są niekiedy na najwyższym poziomie w historii. - Oczekuje się, że silny globalny popyt utrzyma się prawdopodobnie do co najmniej 2023 roku - powiedział Reuterowi Bert Frost, wiceprezes CF ds. sprzedaży.
Prognozy CF Industries z USA dotyczące gorszych zbiorów zbóż odzwierciedlają przewidywania największego europejskiego producenta Yara International, który ostrzegł, że rosnące ceny nawozów mogą spowodować wzrost cen żywności, a nawet doprowadzić do klęski głodu.
Rosja i Chiny ograniczają eksport
To jednak nie koniec, Rosja chce ograniczyć eksport nawozów azotowych na najbliższe sześć miesięcy, aby zahamować dalszy wzrost cen żywności - ogłosił w środę rosyjski premier. Nawet Chiny, znaczący eksporter mocznika i fosforu, również znacznie ograniczają eksport nawozów mineralnych i ściśle kontrolują ich wywóz poza granice kraju.
Raporty rynkowe wskazują na gwałtownie rosnące koszty produkcji nawozów azotowych na całym świecie. Analitycy spodziewają się zatem, że ilości dostępne na wiosnę będą znacznie mniejsze niż zwykle. To tylko pogłębia obawy rolników, którzy z powodu wysokich cen lub trudno dostępnych ilości chcą poczekać z zakupami do wiosny: - Ale wtedy może się okazać, że na rynku dany produkt jest w ogóle niedostępny - ostrzega Ray Massey, profesor nauk rolniczych i ekonomii stosowanej.
- Z drugiej strony, ta niepewność może skłonić rolników do zakupu i zastosowania większej ilości azotu jesienią tego roku - obawia się ekonomista rolny Jogn Lory z University of Missouri Extension. Jednak termin właściwego zastosowania nawozów azotowych jest skomplikowany. Zbyt wczesny lub zbyt późny rozsiew wiąże się z dużym ryzykiem.
- Rolnicy muszą w odpowiednim czasie opracować strategie zarządzania ryzykiem w zakresie cen nawozów, ich dostępności na rynku i stosowania - radzi Lory. W Ameryce Północnej gwałtowny wzrost cen nawozów i rosnące niedobory ważnych składników ochrony roślin, takich jak glifosat i glufosynat, przyćmiewają wielu rolnikom ponadprzeciętne wyniki zbiorów i wysokie ceny zbóż - donosi amerykański serwis internetowy DTN.
Źródło: www.agrarheute.com
