Polscy przewoźnicy przesunęli pierwotną datę rozpoczęcia blokady transportu towarowego na granicy z Ukrainą z piątku na poniedziałek 6 listopada. Otrzymali także zgodę na protest od lokalnych władz, a jego planowany czas trwania może wynieść nawet dwa miesiące – do 3 stycznia 2024 roku. Blokada rozpocząć się ma w samo południe o godzinie 12:00 i skoncentrowana będzie na trzech kluczowych przejściach granicznych: Dorohusk-Jagodzin, Korczowa-Krakowiec oraz Chrebenne-Rawa Ruska.
Polscy przewoźnicy przenoszą z piątku na poniedziałek 6 listopada początek blokady transportu towarowego w kierunku trzech przejść granicznych z Ukrainą. Mają zgodę władz na protest. Może on potrwać nawet dwa miesiące.https://t.co/Ekz3UmNwQs
— KRESY.PL (@KRESYPL) November 2, 2023
Zmiany w przepisach transportowych
Protest jest odpowiedzią na zmiany w regulacjach transportu międzynarodowego w Unii Europejskiej i ma na celu zwrócenie uwagi na sytuację w sektorze przewozów transportowych w Polsce oraz rozpoczęcie rozmów między Polską a Ukrainą. W przypadku osiągnięcia porozumienia, przewoźnicy są gotowi zakończyć blokadę przejść granicznych.
Główne postulaty polskich przewoźników
Głównym postulatem polskich przewoźników jest przywrócenie systemu wydawania zezwoleń transportowych dla przewoźników ukraińskich oraz ograniczenie ich liczby do poziomu sprzed rosyjskiej inwazji na Ukrainę – do 200 000 rocznie. Dodatkowo domagają się zaostrzenia przepisów dotyczących przewozu towarów w systemie EKMT, wprowadzenia oddzielnej kolejki w systemie elektronicznym dla pojazdów transportowych zarejestrowanych w Unii Europejskiej, oraz osobnej kolejki dla pustych ciężarówek, które obecnie muszą czekać od 10 do 12 dni. Przewoźnicy chcą również uzyskać dostęp do systemu „Szlach” (Droga).
- Obecnie, niestety, nasi kierowcy w pustych samochodach czekają na wyjazd z Ukrainy od 10 do 12 dni – powiedział Tomasz Borkowski, organizator protestu w okolicach punktu przejścia Korczowa-Krakowiec.
Oprócz tego Borkowski zaznaczył, że organizatorzy protestu chcą, aby Polska przestała wydawać licencje firmom transportowym, których kapitał pochodzi spoza UE. Jak podkreślił Borkowski, chodzi nie tylko o Ukraińców, ale także Turków, Gruzinów, Rosjan, Białorusinów, którzy rejestrują wiele firm w Polsce.
Większość postulatów jest niemożliwa do zrealizowania
W odpowiedzi na tę sytuację, ukraińskie Ministerstwo Odbudowy zainicjowało spotkanie z przedstawicielami Polski i Komisji Europejskiej w celu zapewnienia stabilnego funkcjonowania przejść granicznych.
Warto zaznaczyć, że według ukraińskiego wiceministra rozwoju wspólnot, terytoriów i infrastruktury Ukrainy większość postulatów polskich przewoźników jest niemożliwa do zrealizowania. Przyznaje on również, że tego rodzaju protesty szkodzą zarówno Ukrainie, jak i Polsce.
Ukraińscy eksporterzy już zaczęli omijać Polskę
Polska, która jest największym importerem mrożonej maliny z Ukrainy, wprowadziła nowe wymagania dotyczące jakości i bezpieczeństwa żywności, które skutecznie blokują dostęp ukraińskich producentów do tego rynku. Według Ukraińskiej Asocjacji Producentów Owoców i Jagód (UHA) polskie władze stosują inne metody badania niż ukraińskie, co prowadzi do odrzucania partii towaru, które spełniają ukraińskie normy.
W związku z tym ukraińscy producenci malin szukają alternatywnych rynków zbytu i tras logistycznych, które omijają Polskę. Niektórzy z nich kierują swoje towary do Niemiec, Francji, Włoch lub Hiszpanii, inni próbują sprzedać swoje produkty na rynkach wschodnich, takich jak Rosja, Białoruś, Kazachstan czy Chiny. Jednak te rozwiązania wiążą się z dodatkowymi kosztami i ryzykiem, a także z utratą dotychczasowych klientów i partnerów biznesowych w Polsce. UHA apeluje do ukraińskiego rządu o interwencję w tej sprawie i o harmonizację standardów z Polską i Unią Europejską.
Jakie są konsekwencje dla stron biorących udział w proteście?
W maju tego roku, w odpowiedzi na wcześniejszy protest polskich przewoźników, ukraińskie Ministerstwo Rozwoju Wspólnot, Terytoriów i Infrastruktury tymczasowo zawiesiło wymóg posiadania zezwoleń dla polskich firm transportowych, które prowadzą przewozy na terenie Ukrainy z dowolnego kraju Unii Europejskiej.
Protest polskich przewoźników stanowi wyraz ich obaw związanych z przepisami regulującymi transport międzynarodowy i dąży do zabezpieczenia swoich interesów na rynku transportowym. Czy uda im się osiągnąć porozumienie z ukraińskimi partnerami i zakończyć blokadę, czas pokaże.
Mkh na podst. Ukrinform, Kresy.pl, Latifundist.com, East-Fruit, AgroTimes, Ministerstwo Rozwoju Wspólnot, Terytoriów i Infrastruktury Ukrainy/ Facebook
Fot: Strajk Polskich Przeowźników zdjęcie ze strajku w marcu 2023 Facebook