Smartfon czy tablet w gospodarstwie rolnym też nie powinien już nikogo dziwić – ma go 40% rolników. Te narzędzia stają cię coraz bardziej powszechne w pracy na gospodarstwie. Dlaczego? Bo Internet traktowany jest jako główne źródło informacji, do którego dostęp możemy mieć wszędzie. Nie tylko w domu, ale też w traktorze.
– To pokazuje, że rolnicy idą co najmniej w takim samym tempie z dostosowaniem się do rzeczywistości, jeśli nie szybszym, niż klasyczny Kowalski – przytacza wyniki badań wśród rolników Maciej Piskorski z banku BGŻ BNP Paribas.
Rolnicy, dzięki podłączeniu do sieci korzystają z aplikacji, które pozwalają im na przykład sprawdzić najnowsze ceny zbóż na giełdzie europejskiej i amerykańskiej. Szybki dostęp do informacji staje się więc kluczem do dochodowego biznesu, którym jest przecież prowadzenie gospodarstwa rolnego.
Aplikacje do smartfonów i komputerów oferują dostęp do informacji takich jak pogoda czy ceny na giełdach, ale nie tylko. Dzięki nim można "sterować" swoim gospodarstwem. Na przykład przy pomocy kilku kliknięć można uruchomić urządzenia do opryskiwania pól czy sadów. Aplikacje pomagają rolnikom także w zarządzaniu gospodarstwem.
– Jest moduł finansowy do wystawiania faktur, do rejestrowania wydatków. Jest moduł magazynowy, gdzie można całą gospodarkę magazynową prowadzić. Jest moduł parku maszyn, gdzie można zarządzać swoimi maszynami, też zdarzeniami serwisowymi. No i wszystko to co jest związane z działalnością rolniczą, czyli formularze, czyli historia pola i uprawy, a także zarządzanie swoim stadem – wylicza pomocne funkcje aplikacji Dariusz Szydełko z Polskiego Instytutu Rolnictwa. kp
Więcej przeczytasz na gospodarka.polskieradio.pl
Fot. firmowe