
– Wcześniej mapowaliśmy nieużywane przestrzenie miasta z pomysłem sadzenia drzew w celu ograniczenia zanieczyszczenia powietrza. Składowisko, które było używane przez 20 lat, było jednym z takich miejsc – powiedział.
– Biedne rodziny wydają ponad połowę swoich zarobków na jedzenie, więc kiedy ich dochody się wyczerpały, starały się wyżywić swoje rodziny. Ta farma była kołem ratunkowym dla wielu z nich – dodał Supawut.
Paraliż w dostawach żywności na całym świecie wywołany pandemią koronawirusa skłoniły mieszkańców miast do uprawy owoców i warzyw na podwórkach i tarasach swoich domów i zmusiły władze do rozważenia rolnictwa miejskiego jako sposobu na zwiększenie bezpieczeństwa żywnościowego.
W Chiang Mai, po tym, jak władze zatwierdziły plan farmy, apel w mediach społecznościowych zaowocował darowiznami w postaci m .in. sadzonek wielu roślin.
Dzięki wypożyczonym przez miasto koparkom Supawut i jego zespół oczyścili działkę o powierzchni 4800 metrów kwadratowych (0,48 ha) z blisko 5700 ton śmieci.
Teren został wyrównany i oddany do użytku miejscowej społeczności w czerwcu 2020 roku. Obecnie około pół tuzina rodzin uprawia tam bakłażany, kukurydzę, banany, maniok, chili, pomidory, jarmuż i zioła.
– Farmy miejskie nie są w stanie wykarmić całego miasta, ale mogą poprawić bezpieczeństwo żywnościowe i budować większą samowystarczalność – uważa Supawut.
Według badania przeprowadzonego w 2018 r. przez Uniwersytet Stanowy w Arizonie, rolnictwo miejskie może potencjalnie wyprodukować aż 180 milionów ton żywności rocznie.
Źródło: reuters.com
Fot. news.trust.org