Zapytaliśmy o komentarz do rozgrywającej się w ostatnich dniach napiętej sytuacji w rolnictwie i zapowiedzi nowej Tarczy Rolnej.
– Jak pan, jako rolnik, związkowiec, ocenia te zapowiedzi i możliwości, które mają polski rynek do żniw uzdrowić i uleczyć? – pytał redaktor Bartłomiej Czekała.
To tylko walka o wieś przed wyborami
– Na samym początku trzeba powiedzieć, że rząd popełnił wielki błąd zaniechania – mówił Mariusz Olejnik – Te wszystkie rzeczy powinny być uzgodnione przed uwolnieniem ceł. Jeżeli jest fundusz kryzysowy, to trzeba było wywalczyć tam warunki – na infrastrukturę, na wagony, na poprawienie drożności w portach. Jeżeli dzisiaj od ministra dowiadujemy się, że może być tranzyt, że może być GPS, że będzie wszystko kontrolowane do granicy, to dlaczego tego 12 miesięcy temu nie zrobiono? Wydaje mi się, że to jest tylko walka o wieś przed wyborami. Niestety, te wszystkie zapowiedzi to są takie bańki mydlane, które zderzą się z wymogami Unii Europejskiej.
Jeden plus w tym wszystkim jest – że skonsolidowały się kraje ościenne UE, że Unia zwróciła uwagę na to, że trzeba z nami porozmawiać. Ale 12 miesięcy temu powinniśmy wyjść z tą inicjatywą.
Zakaz tranzytu wzmacnia Rosję
– Godne podkreślenia jest również to, że po wizycie prezydenta Zełenskiego w Warszawie to minister rolnictwa Ukrainy powiedział, że wstrzymujemy eksport zbóż do Polski do 30 czerwca – zaznaczył Mariusz Olejnik – Natomiast wprowadzenie przez nasz rząd nawet zakazu tranzytu to jest osłabienie Ukrainy i wzmocnienie Rosji.
Jak prezes Grup „Polski Rzepak i Zboża” zapatruje się na chaotyczne działania ostatnich dni i co sądzi o możliwościach pomocy rolnikom? Ile polskiego zboża zalega jeszcze u rolników? Zobacz cały wywiad!
Zobacz także: Wiesław Gryn: Do Polski będzie trafiać 150-180 tys. ton zboża z Ukrainy miesięcznie!