W ostatnim czasie o ubezpieczeniach rolniczych znów zrobiło się głośno w związku z wyczerpaniem się środków budżetowych na dopłaty. Ale problemem są nie tylko pieniądze. W piśmie do ministerstwa rolnictwa błędy, na jakie skarżą się rolnicy wymienia Krzysztof Paszyk, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego. Powołuje się on na ponad 300 wniosków o interwencję, które co roku trafiają do rzecznika finansowego od rolników.
Zdaniem posła do najczęściej pojawiających się problemów i sytuacji spornych należy zaliczyć odmowę wypłat na podstawie tzw. franszyzy integralnej. Jest to określona w umowie ubezpieczenia wartość strat w plonach, dopiero po przekroczeniu której, firma ubezpieczeniowa wypłaci odszkodowanie. Jeżeli zniszczenia są mniejsze – wypłata nie następuje.
- Niejednokrotnie instrument ten jest nadużywany przez ubezpieczycieli na niekorzyść rolników. Rolnik zgłasza do firmy ubezpieczeniowej szkodę powstałą w jego uprawie zbóż, w wyniku wystąpienia suszy. Ubezpieczyciel, po dokonanych oględzinach, stwierdza np. 18 % ubytek w plonie, czyli poniżej określonej w polisie 25 % franszyzy. W konsekwencji ubezpieczyciel odmawia rolnikowi...
- Niejednokrotnie instrument ten jest nadużywany przez ubezpieczycieli na niekorzyść rolników. Rolnik zgłasza do firmy ubezpieczeniowej szkodę powstałą w jego uprawie zbóż, w wyniku wystąpienia suszy. Ubezpieczyciel, po dokonanych oględzinach, stwierdza np. 18 % ubytek w plonie, czyli poniżej określonej w polisie 25 % franszyzy. W konsekwencji ubezpieczyciel odmawia rolnikowi...