Dramat rozpoczął się 16 kwietnia, gdy przyszły pierwsze przymrozki. W największym stopniu dotknęły one sadowników w woj. kujawsko-pomorskim, mazowieckim, lubelskim, oraz okolicach Sandomierza. W mniejszym stopniu Wielkopolskę oraz Dolny Śląsk.
– Największe straty dotyczą roślin, które były w fazie rozwoju, czyli czereśnie, gruszki, śliwy, brzoskwinie oraz morele. Ale także wczesne truskawki pod okryciem – relacjonuje Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP.
Poślizg z reformą ubezpieczeń
Niestety, większość upraw nie była ubezpieczona, gdyż sadownicy …nie zdążyli wykupić polis. Wszystko przez reformę systemu ubezpieczeń z dopłatą państwa, którą zgodnie z obietnicami wyborczymi przeprowadził minister rolnictwa.
Problem polegał na tempie prac, które spowodowało, że Prezydent dopiero 1 kwietnia podpisał ustawę, która weszła w życie po dwóch tygodniach.
– Firmy ubezpieczeniowe wyszły z ofertami do sadowników 15 kwietnia, a tymczasem dramat związany z przymrozkami rozpoczął się dzień później. A nawet jeżeli ktoś zdążył wykupić polisę to i tak zgodnie z przepisami zaczyna ona obowiązywać po dwóch tygodniach – mówi Mirosław Maliszewski.
Oburzenie rolników i samorządów
Rada Powiatu Grójeckiego wyraziła już swoje oburzenie „w związku z zaniechaniami Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi powodującymi niemożność zawierania przez rolników ubezpieczania obowiązkowego upraw rolnych w pakiecie „jesień” lub „wiosna” mającego na celu rekompensatę strat związanych z gradobiciem i przymrozkami wiosennymi.” Dlatego Rada Powiatu Grójeckiego apeluje do Prezesa Rady Ministrów „o spowodowanie zrekompensowania strat powstałych w uprawach rolnych w wyniku wystąpienia fali przymrozków w dniach 16 i 17 kwietnia oraz zobowiązania Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi do opracowania harmonogramu działań zapobiegających powtórzenia się wyżej opisanych sytuacji w przyszłości”.
Apele sadowników
W czwartek w Sejmie miało się odbyć specjalne posiedzenie komisji rolnictwa i rozwoju wsi, które jednak zostało dzisiaj niespodziewanie odwołane. Z prośbą o spotkanie do ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela zwrócili się, tuż po Świętach Wielkonocnych, członkowie Związku Sadowników. Do tej pory nie otrzymali odpowiedzi. wk