Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, kanadyjski premier Justin Trudeau i Przewodniczący Rady Europy Donald Tusk po podpisaniu umowy odbyli wspólną konferencję prasową.
– Dzisiaj, mieszkańcy Kanady i Unii Europejskiej otworzyli nowy rozdział we wzajemnych relacjach. Ponad pół miliarda ludzi po obu stronach Atlantyku będzie miało nowe możliwości. Dla wielu ludzi będzie to oznaczać nowe i lepsze miejsca pracy – mówił Juncker.
Jego zdaniem CETA pozwoli europejskim eksporterom towarów przemysłowych i rolniczych osiagnąć każdego roku do 500 milionów euro zysku. Szef Komisji Europejskiej przekonywał, że umowa chroni prawa pracowników, gwarantuje przestrzeganie norm środowiskowych i bezpieczeństwa konsumentów, a europejskie produkty z oznaczeń geograficznych będą miały specjalny status na rynku kanadyjskim. Rządy krajów członkowskich UE zachowają wszystkie swoje kompetencje do stanowienia prawa, regulacji i świadczenia usług publicznych.
– Podpisanie CETA pokazuje, że dezintegracja wspólnoty Zachodu nie musi być długotrwałym trendem. Pokazuje, że Zachód nadal ma dość siły i determinacji, by przeciwstawić się fatalizmowi politycznego rozkładu – mówił podczas konferencji Tusk.
Zadowolenia z podpisania umowy nie krył również kanadyjski premier Justin Trudeau, bowiem proces negocjacyjny był bardzo trudny, zwłaszcza na finiszu, gdy nasilały się protesty w poszczególnych krajach członkowskich przeciwko podpisaniu CETA i na jej zawarcie nie wyraził zgody parlament Walonii.
– Musimy zagwarantować, że małe firmy i przemysł będą w pełni korzystały z dostępu do nowych rynków i większej konkurencyjności. Musimy dać narzędzia małym i średnim firmom czy osobom po obu stronach Atlantyku, by mogły w pełni dostrzec korzyści – wyjaśniał szef kanadyjskiego rządu.
O umowie CETA przeczytacie także w listopadowym wydaniu „top agrar Polska”.
oprac. bcz na podst. EC
Fot. audiovisual. europarl.europa.eu