– Nie zgadzając się z zapisanymi zasadami rozdziału pieniędzy przedstawionymi w projekcie rozporządzenia (…) pytamy dlaczego nie konsultował Pan (mowa o Marku Sawickim, ówczesnym szefie resortu rolnictwa – przyp. red.) ze związkiem reprezentującym hodowców bydła i producentów mleka powyższych zasad – czytamy w stanowisku Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka, odnoszącym się do projektu rozdziału pieniędzy w ramach tymczasowej nadzwyczajnej pomocy dla rolników w sektorze hodowlanym.
Zgodnie z dokumentem, na pomoc przyznaną Polsce i innym krajom UE dotkniętych trudną sytuacją na rynkach rolnych (łącznie 420 mln euro, z czego do naszego kraju ma trafić 28,9 mln euro) będą mogli liczyć producenci mleka, którym na koniec roku kwotowego 2014/2015 (tj. w dniu 31 marca br.) przysługiwała indywidualna kwota mleczna w wysokości od 15 tys. (ok. 3 krowy) do 25 tys. kg mleka (ok. 50 krów).
Zgodnie z uzasadnieniem projektu, który powołuje się na dane ARR, ze wsparcia będzie mogło skorzystać ok. 93,7 tys. producentów mleka. (tj. ok. 67% wszystkich producentów). Szacowana ilość mleka, do której będzie wypłacane wsparcie finansowe wyniesie ok. 6 419 mln kg, a jej jednostkowa wartość do każdego kg ma sięgać ok. 0,019 zł.
Projekt krytykuje PFHBiPM, zdaniem której taka forma rozdysponowania puli dostępnych pieniędzy wyklucza duże gospodarstwa mleczne. Tymczasem, to właśnie one stanowią tak naprawdę o sile polskiego mleczarstwa i polskiej produkcji mleka. Zdaniem organizacji pomoc finansowa należy się wszystkim hodowcom niezależnie od skali dostaw mleka.
opr. mj/PFHBiPM/MRiRW
Fot. Sierszeńska
StoryEditor
Unijna pomoc tylko dla wybranych
Pieniądze tylko dla małych i średnich gospodarstw mlecznych – zakłada projekt rozporządzenia resortu rolnictwa.