StoryEditor

USA: Kurczaki w Matrixie

Kiedy troska o dobrostan zwierząt i środowisko naturalne spotykają technologię, powstaje – to nie żart – wirtualna rzeczywistość dla kur.
20.05.2017., 22:05h

Austin Stewart, adiunkt stanowego Uniwersytetu Iowa (USA), zaprojektował wirtualny świat, w którym kury są jednocześnie ciasno utrzymywane w kurniku a także  przemierzają nieskończone łąki i pola wolnego wybiegu.

Second Livestock – projekt, który wydaje się być niedorzeczny, ma szlachetne i dość racjonalne podłoże, a jego twórca konsekwentnie dąży do realizacji swojego planu.

Czy to na poważnie?

Pomysł stworzenia wirtualnej rzeczywistości powstał w oparciu o troskę o zwierzęta i ludzi. Kury, które poruszają się po klasycznym wolnym wybiegu uważane są przez konsumentów za szczęśliwsze. Niestety, narażone są też na zmiany pogody, ataki drapieżników, a przed wszystkim choroby. Często ze względu na posiadany przez rolnika areał wybieg może być niewielki.

Stewart chce dać kurom możliwość nieograniczonych spacerów, chociaż naukowcy zajmujący się drobiem uważają, że kury nie czują się komfortowo, oddalając się od kurnika. Nie czują się bezpieczne. Jednak chcąc traktować zwierzęta tak humanitarnie, jak tylko się da, inicjator przedsięwzięcia proponuje kurom praktycznie nieskończoną przestrzeń.

Jak w takim wypadku wygląda troska o dobro ludzi? Rolnik, utrzymujący drób na wolnym wybiegu, w dodatku ogromnym, miałby problem z kontrolowaniem zwierząt. Second Livestock eliminuje takie komplikacje.

Jak to działa?

Klatki Waste Zero (z angielskiego „zero marnotrawstwa”) to bardzo małe, hermetyczne pomieszczenia z własnym mikroklimatem. W takiej klatce kura stoi na wielokierunkowej bieżni, która wygląda jak kula. Na niej zwierzę może iść – dosłownie – dokąd chce.

 Żeby dopełnić ekologicznych standardów, kura otrzymuje eko-paszę, a odchody są gromadzone i odprowadzane do specjalnych pojemników.

 Kluczowym punktem całego systemu jest sprzęt VR (z angielskiego – virtual reality, wirtualna rzeczywistość): upraszczając, są to gogle i słuchawki, odcinające używającego od realności, a przenoszące go w świat wirtualny. Czujnik ruchu sprawia, że przekręcając głowę w prawo, na wyświetlaczu widzimy obraz, który (teoretycznie) jest po prawej; analogicznie w każdym innym kierunku.

Według producenta, sprzęt ma być lekki i nie obciążać kury.

 Wersja tej technologii dla ludzi sprawia, że możemy poczuć się, jakbyśmy byli wewnątrz gry. Dla kurczaków urządzenie ma imitować łąkę, las, pole itp., podczas gdy nieświadome zwierzę naprawdę przebywa w małej klatce.

Technologia zakłada też interakcję z innymi kurami – tyle, że wirtualnymi. Według autora projektu, w ten sposób unika się niebezpiecznych społecznych zachowań – dziobania, kanibalizmu itp. Jednocześnie kura w swoim świecie nie jest samotna.


Jak mówi Stewart, Second Livestock nie ma być rozwiązaniem problemu przemysłowego chowu drobiu. Ma zmusić ludzi do rozmów o tym, jak wygląda nowoczesna hodowla, a także o tym jak sami uciekają w świat wirtualny przed własnym, zaszufladkowanym życiem. 

Autor nie ma złudzeń – cały pomysł jest dość szalony. Mimo to szuka chętnych, by przetestować technologię. Chce też prezentować projekt na wystawać rolniczych, by zobaczyć, jak liderzy branży zareagują.



Jak znaleźć konsumentów?

Jak zapewnia firma, ciężar znalezienia rynku zbytu kurcząt spada na nią. Cała sprzedaż ma odbywać się na portalu firmy, która jest praktycznie jedynym pośrednikiem. 

Konsument może utworzyć konto i złożyć zamówienie, a następnie zostanie powiadomiony, gdzie znajduje się najbliższa hodowla z ptakami gotowymi do sprzedaży. 

Firma jest właścicielem kurnika i zabiera małą część zysku z każdego zwierzęcia, ale w zamian utrzymuje sprzęt w dobrym stanie, aktualizuje oprogramowanie, przeprowadza konserwacje. 

To wszystko ma przyczynić się do „hodowli bardziej humanitarnej, efektywnej, wydajnej i dochodowej”.

A co w przyszłości?

Naukowiec nie poprzestaje na obrazie i dźwięku – pracuje już nad zapachem otoczenia i… dotykiem. 

Poza tym mają powstać kolejne „światy”. Pierwszy to wirtualna rzeczywistość psa, pozostawionego na cały dzień samotnie w domu. VR pozwoli mu na nieograniczony ruch i interakcję z innymi zwierzętami, spotkanymi w... Internecie. Kolejnym światem ma być naturalne, dzikie środowisko zwierząt w zoo. Tak jak psy, podopieczni zoo będą mogli w wirtualnej rzeczywistości spotkać inne zwierzęta z zoo na całym świecie.   al

Źródło: secondlivestock.com

Aneta Lewandowska
Autor Artykułu:Aneta Lewandowska Redaktorka portalu topagrar.com, zootechnik, specjalistka w zakresie hodowli zwierząt
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
23. grudzień 2024 03:21