StoryEditor

Ustawa “łańcuchowa”: zwierzęta bez uwięzi, hodowcy na łańcuchu - przepisów

Już 19 listopada w Sejmie odbędzie pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy "Stop łańcuchom". Taki tryb procedowania uniemożliwia rolnikom zabranie głosu w sprawie, tymczasem projekt, w zgodzie z obowiązującym trendem, daje więcej praw niekontrolowanym przez nikogo aktywistom niż właścicielom zwierząt. Ruch Młodych Farmerów alarmuje, że nowa ustawa jest kontynuacją “piątki dla zwierząt”.

18.11.2024., 14:25h

Na dobru zwierząt zależy także rolnikom

- Obywatelski projekt ustawy "Stop łańcuchom" powinien być propozycją, z którą zgodzą się wszyscy, którym dobro zwierząt leży na sercu. Jednak pod przykrywką zakazu utrzymywania zwierząt na uwięzi przemycono szereg bardzo niekorzystnych zapisów. W projekcie zapisane są ogromne uprawnienia dla pseudoaktywistów prozwierzęcych. Znajdują się tam niekorzystne zapisy obciążające budżet samorządów. Innymi słowy, ten projekt to maszynka do zarabiania pieniędzy przez osoby, które będą odbierać zwierzęta każdemu obywatelowi pod przykrywką "znęcania się" - informują członkowie RMF w filmie video opublikowanym na swoim profilu FB.  

Które organizacje "prozwierzęce" stoją za projektem ustawy?

Projekt ustawy został opracowany przez znane wszystkim organizacje: VIVA Akcja dla Zwierząt, OTOZ Animals, Mondo Cane, Akcja Demokracja. Jak zwykle w takich projektach postulaty słuszne przemieszane są z absurdalnymi. 

Organizacje chcą np. ograniczenia pseudohodowli zwierząt poprzez powstanie Rejestru Hodowli pod nadzorem Inspekcji Weterynaryjnej, ograniczenie możliwości niekontrolowanego rozmnażania zwierząt, określenie warunków dobrostanowych w hodowlach, zakaz sprzedaży zwierząt domowych przez portale aukcyjne i sprzedażowe w Internecie. 

Projekt definiuje też dobrostan zwierząt. To “zespół warunków bytowania, utrzymania i przetrzymywania zwierząt uwzględniający ich potrzeby w zakresie zarówno zdrowotnym, biologicznym i somatycznym, jak i w zakresie psychicznym, behawioralnym, społecznym i emocjonalnym, mający na celu osiągnięcie stanu uogólnionego zdrowia zwierzęcia i jego humanitarnego traktowania oraz zapewnienie zwierzęciu możliwości wyrażania naturalnych zachowań”. Lampka ostrzegawcza zapala się przy definicji “znęcania się nad zwierzętami”.  

Jakie metody znęcania się nad zwierzęciem wymienia projekt?

- Przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień”, w tym poprzez “stosowanie metod wywierania presji mechanicznej na zwierzęta, używanie uprzęży, pęt, stelaży, więzów, dławików, linek zaciskowych, kolczatek, urządzeń wykorzystujących bodźce elektryczne (w tym obroży elektrycznych) albo ultradźwięki lub innych przedmiotów albo urządzeń zmuszających zwierzę do określonego zachowania (w tym uległości) czytamy w projekcie. 

Bardzo to interesujące, że w jednym zestawieniu wymienia się uprząż i linki zaciskowe. Rodzi się też pytanie, czy za “urządzenie wykorzystujące bodźce elektryczne” może zostać uznany elektyczny pastuch? Pytanie to jest o tyle zasadne, że “działanie impulsu elektrycznego” jest również uznane za “okrutną metodę chowu lub hodowli” - wyjątki od tych urządzeń dopuszczone są w projekcie ustawy tylko w zgodzie z unijnymi rozporządzeniami w sprawie transportu zwierząt oraz w sprawie uśmiercania zwierząt. 

image

Kulisy wegańskiej krucjaty

a znęcanie się nad zwierzęciem projekt ustawy uznaje też “pozostawianie zwierzęcia domowego w zamknięciu, izolacji lub samotności w warunkach lub przez okres skutkujący cierpieniem zwierzęcia”. To otwiera kolejne pole do nadużyć aktywistów, bo skąd będzie wiadomo, jaki to będzie okres? Czy wyjazd do sklepu na dwie godziny to już jest okres przysparzający cierpienie? I czy, weźmy na to pies stróżujący, wyje, bo cierpi, czy może wyje, bo suki we wsi mają cieczkę? (Ten drugi powód to też zresztą cierpienie dla psa...) 

No i jeszcze rozmiary kojca - jeśli pies ma pomiędzy 51 cm a 65 cm w kłębie (czyli tyle, ile ma owczarek niemiecki), to kojec musi mieć powierzchnię min. 20m2. Łatwo policzyć, że trzeba mieć całkiem spore podwórko, żeby trzymać 3 takie psy.  

Czy posypią się pozwy na rolników?

Generalnie, jest w projekcie ustawy wiele niedomówień, które otwierają pole do nadużyć. Jeśli hodowca świń został skazany na horrendalną grzywnę, bo jego sąsiadowi nierolnikowi przeszkadzała woń z chlewni, to czy po przyjęciu tej ustawy nie posypią się pozwy na rolników “znęcających się nad zwierzętami”?  

Słusznie Ruch Młodych Farmerów ostrzega: aktywiści potrafią się zjednoczyć, by “przepchnąć” przepisy, na których im zależy - jeśli rolnicy się nie zjednoczą, przegrają na całej linii.  

czytaj też: https://prawadlazwierzat.pl/projekt-zmian-ustawy-o-ochronie-zwierzat/ 

 

Albert Katana
Autor Artykułu:Albert Katana
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
18. listopad 2024 14:25