Obecna ustawa trafiła do sejmowej zamrażarki i nic nie wskazuje na to, aby z niej już wyszła. Protesty rolników oraz bunt części posłów i senatorów Prawa i Sprawiedliwości odniosły skutek. Nie oznacza to jednak że PiS całkowicie porzuciło tzw. Piątkę dla zwierząt.
Aby uniknąć błędów, które popełniono podczas ekspresowych nocnych prac w sejmowej komisji rolnictwa oraz niewygodnych poprawek jakie do projektu złożyła w Senacie opozycja, ministerstwo rolnictwo będzie miało za zadanie napisać ustawę na nowo.
- Jest taka koncepcja, aby uporządkować ten projekt od A do Z. Rozważana jest sytuacja kiedy od nowa ten projekt zostanie złożony. Ale z poprawkami, które zostały już uwzględnione takimi, że organizacje pozarządowe nie będą samodzielnie bez zgody odpowiednich organów mogły wchodzić do gospodarstw rolnych – powiedział dzisiaj w TVP 1 Piotr Muller rzecznik rządu, który dodał, że w nowym projekcie zostanie utrzymana zgoda na ubój rytualny drobiu.
Dalsze procedowania nad projektem w obecnym kształcie były dla rządzących bardzo niewygodne. W praktyce PiS musiałoby na przykład wybierać między absurdalnie krótkim okresem przejściowym na zakaz uboju rytualnego bydła (30 dni) lub bardzo długim (5 lat), co zaproponował Senat, a co dla rządu było nie do przyjęcia.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że na decyzję Prawa i Sprawiedliwości największy wpływ miał zdecydowany opór 38 posłów partii, na czele z byłym ministrem rolnictwa Janem Krzysztofem Ardanowski. Władze partii obawiały się ich odejścia co mogłoby doprowadzić do utraty większości w Sejmie przez Zjednoczoną Prawicę.
wk
StoryEditor
Ustawa o ochronie praw zwierząt powstanie od nowa?
Rząd zamierza na nowo napisać ustawę o ochronie zwierząt. Tym razem ma to zrobić minister rolnictwa. W projekcie będą utrzymane zapisy o ograniczeniu wchodzenia aktywistów na teren gospodarstw oraz nie będzie zakazu uboju rytualnego drobiu.