Projekt ustawy opracowanej przez ministerstwo rolnictwa trafił już do posłów.
- Zależy nam na postawach pro-konsumenckich, zależy nam na świadomym wyborze i świadomości klientów co kupują. Jest to także gra o wysoką jakość żywności - zachwalał ustawę wiceminister rolnictwa Szymon Giżyński.
Projekt będzie dotyczył następujących produktów:
- kukurydzy,
- soi,
- rzepaku,
- buraków cukrowych,
- bawełny.
Czyli tych roślin, które znajdują się w unijnym rejestrze odmian GMO. Oznacza to, że jedynie konwencjonalne odpowiedniki ww. produktów i ich pochodne, będą mogły zostać oznakowane jako wolne od GMO. Identyfikacja takiej żywności będzie możliwa w badaniach laboratoryjnych dzięki wzorcom DNA, dostępnym dla zmodyfikowanych produktów i urzędowym metodykom badania takich produktów.
Żywność pochodzenia zwierzęcego będzie mogła zostać oznakowana jako wolna od GMO, jeżeli będzie pochodzić od zwierząt lub ze zwierząt karmionych w okresie karencji poprzedzającym jej pozyskanie paszami wolnymi od GMO i proces żywienia tych zwierząt będzie udokumentowany.
Ustawa dopuszcza możliwość niezamierzonego zanieczyszczenia materiałem GMO, co z reguły jest efektem procesu technologicznego produkcji żywności, który nie może zagwarantować 100% braku GMO w produktach. Dlatego w przypadku żywności będzie możliwe zanieczyszczenia na poziomie 0,1%, a w przypadku pasz 0,9%.
- Ustawa podlegała długim konsultacjom. To było ponad dwa lata konsultacji. Wzorowaliśmy się na rozwiązaniach z innych krajów m.in. Austrii, Niemiec tak, aby ten system nie mógł być kwestionowany przez inne kraje Unii Europejskiej. Mamy wrażenie, że ta ustawa jest bardzo oczekiwana społecznie, gdyż mamy sporą liczbę petycji, by przyśpieszyć prace nad nią - tłumaczyła dyrektor Nina Dobrzyńska z MRiRW.
Prawidłowe oznaczanie produktów znakiem „wolne od GMO” będzie podlegało nadzorowi przez służby państwowe, co będzie dawało rękojmię, że produkt, który jest oznaczony odpowiednim symbolem został poddany szczegółowej weryfikacji. Zaangażowane w nie będą m.in. Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych oraz Inspekcja Weterynaryjna.
Stworzony zostanie również ujednolicony znak graficzny oraz towarzyszące mu wyrażenia słowne, którym będzie można znakować produkty wolne od GMO. - Jest to system dobrowolny, który ma na celu wzrost świadomości konsumenckiej tak, aby klient mógł odróżnić żywność zawierająca GMO od tej nie zawierającej GMO w celu dokonania swobodnego wyboru -podsumowała dyrektor Nina Dobrzyńska. wk