– Nie da się za prawie minimalną pensję krajową pracować 12 godzin dziennie, stąd też dużo odejść pracowników, przemęczenie, spadek efektywności, co przełoży się na to, że nie zdążymy z wypłatami nawet bez strajku, który jest coraz bardziej realny – twierdzi Robert Gibała przewodniczący NSZZ „Solidarność” Pracowników Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Do opóźnień w terminie wypłaty unijnych funduszy raczej nie dojdzie, gdyż jeszcze przed rozpoczęciem przelewania rolnikom zaliczek dopłat bezpośrednich ministerstwo rolnictwa zagroziło pracownikom Agencji konsekwencjami.
– Nie mogę zgodzić się z tezą przedstawioną przez przedstawiciela związków, że z powodu braku środków nie zostaną wypłacone dopłaty. Wydaje mi się, że pracownik, jeśli jest na etacie, to ma tylko dwa wyjścia: albo wykonuje swoje obowiązki, albo zmienia miejsce pracy – powiedział wiceminister rolnictwa Jacek Bogucki.
Żądania podwyżek zostały wysłane do ministra rolnictwa, finansów oraz Kancelarii Premiera. Ale odpowiedź na pewno nie zadowoli związkowców z ARiMR. Rząd twierdzi bowiem, że wszystkie jednostki sektora finansów publicznych mają w przyszłym roku zamrożone fundusze płac. Co więcej resort rolnictwa przypomina, że w podwyżki w ARiMR były dwa lata z rzędu.
– Zgodnie z planem finansowym na 2016 r. środki zaplanowane na wynagrodzenia zwiększyły się o 8,8%w stosunku do roku poprzedniego. Natomiast zgodnie z planem finansowym na 2017 r. środki na wynagrodzenia zwiększyły się o 1,3% w stosunku do roku poprzedniego. Tak więc w latach 2016-2017 środki na wynagrodzenia w ARiMR wzrosły o ponad 10% - napisał w piśmie skierowanym do Sejmu minister Krzysztof Jurgiel.
Resort rolnictwa przypomina również, że efektem tych działań jest wzrost pensji minimalnej w ARiMR do 2700 zł brutto. A podwyżki w latach 2016-2017 otrzymało 10 914 pracowników z czego w biurach powiatowych 6511 osób. wk
Fot. Czekała
CZYTAJ TAKŻE:
Według jakich stawek ARiMR wypłaca zaliczki na dopłaty?
Dopłaty 2017: wypłacono 6 mld złotych zaliczek
