Sarny na polach to także realne zagrożenie dla upraw. Jak się chronić przed zniszczeniami spowodowanymi ich działaniem – czy są na to jakieś sposoby? Oto najciekawsze (czasami zabawne) wypowiedzi naszych Czytelników:
Agnieszka: Prawo polowania dla właścicieli, szkolenie i licencje państwowe i milion więcej myśliwych, koniec szkód koniec szacowań i odszkodowań.
Paweł: Ogrodzenie elektryczne w formie pastucha.
Daniel: AK 46, niezawodny straszak, a i mięsko na kiełbaskę zostanie.
Kamil: Przeganiam do sąsiada.
Jacek: Nawóz OrCal, Nawóz organiczny z aktywnym hydratem wapnia główne zastosowanie to odkwaszenie gleby podniesienie Ph gleby efektem ubocznym tego nawozu jest to, że dzika zwierzyna nie toleruje tego zapachu to opinie rolników, którzy stosują ten nawóz.
Tomek: Dać rolnikom łatwiejszy dostęp do broni myśliwskiej a sami sobie poradzą ze zwierzętami.
Mateusz Alojzy: Też nie lubię jak niszczą mi korę drzew owocowych ale pamiętajmy, że zwierzęta były tu pierwsze.
Łukasz: Armata hukowa plus dodatkowa dostawka dla konkretnego uderzenia.
Andrzej: Sarny w uprawach to naprawdę problem i nie wiadomo jak go rozwiązać.
Grzegorz: Jak biegną to nie patrzą na pastuchy i sznurki.
Michał: Sposoby u mnie podobne jak przy dzikach - pastuch, włosy na granicach, "straszki". Sąsiad chodzi czasami i zostawia na granicach kawałki jak on to mówi "śmierdzącego mydła".
Jeśli macie swoje sposoby na sarny, piszcie do nas na Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
