Rosną domy, rosną…
Władze gmin, na czele z wójtami, są bardzo przychylne takim procesom. Zamiast podatku rolnego przybywa im wpływów w budżecie ze znacznie wyższego podatku od nieruchomości oraz wpływów z podatku od dochodów osobistych (PIT). Działki budowlane rosną jak na drożdżach, zabudowa jest rozproszona, prawie punktowa, a nie zwarta.
Piotr Kwapień ze wsi Kłyż w gminie Żabno w powiecie tarnowskim prowadzi wraz z ojcem 150-hektarowe gospodarstwo, z czego 50 ha to jego własność, żona pracuje na etacie.
– Mieszkańcy takich domków mają teraz do nas pretensje, że np. wozimy obornik – śmierdzi. Narzekają, że wywozimy błoto na drogi błoto na kołach – brudzimy im auta, stosujemy na pola środk...