Ponad 6 mld zł – taka kwota obciąża konta zadłużonych mieszkańców wsi. W bazie Krajowego Rejestru Długów znajduje się 412 tys. dłużników mieszkających na terenach wiejskich, którzy mają 973 tys. niezapłaconych w terminie zobowiązań. Nie należy jednak utożsamiać mieszkańców wsi z rolnikami. Wśród mieszkańców wsi jest wiele osób, które zaprzestały działalności rolniczej i podjęły zatrudnienie w innych działach gospodarki. Nie zmienili jednak miejsca zamieszkania.
Kolejną grupą, która mieszka na wsi i nie trudni się rolnictwem, są ludzie, którzy kupili lub wybudowali domy na terenach podmiejskich, administracyjnie należących do wsi. Największe miasta w Polsce są otoczone wianuszkiem takich wiejsko-miejskich osiedli. Wydaje się, że to właśnie ta grupa, chociażby spłacając kredyty zaciągnięte na budowę domu, czy prowadząc typowo miejski model życia, w dużej mierze odpowiada za wzrost długów Polaków, którzy w swoim adresie mają zapisaną wieś.
Dług rośnie
A tempo tego wzrostu jest lawinowe. Jeszcze w 2015 r. wynosiło ono 2,95 mld zł, teraz jest to 6,14 mld zł. Z kolei liczba dłużników mieszkających na wsi zwiększyła się o 16% w omawianym okresie. Jednak mimo to, statystycznie rzecz biorąc mieszkańcy wsi są dużo mniej skłonni do zapożyczania się. Z ogółu dłużników wpisanych do Krajowego Rejestru Długów, jedynie 18% to mieszkańcy wsi, choć wg danych demograficznych na wsi mieszka 40% Polaków.
- zadłużenie mieszkańców wsi to już 6,14 mld zł, na każdego mieszkającego poza miastami przypada statystycznie 400 zł długu.
- chociaż mieszkańcy wsi mają blisko 1 mln nieuregulowanych zobowiązań, są uważani za bardziej odpowiedzialnych i sumiennych dłużników.
- od 2015 roku długi mieszkańców wsi wzrosły o ponad 3 mld zł, ale w istotnej części odpowiadają za to nie rolnicy, a nowi mieszkańcy terenów wiejskich.
– Postrzegamy mieszkańców wsi jako solidnych płatników i ludzi, którzy bardzo sumiennie podchodzą do regulowania swoich zobowiązań. Oczywiście w naszych bazach jest bardzo dużo osób zadłużonych zameldowanych na terenach wiejskich, ale kontakt z nimi w sprawie zwrotu należności spotyka się z ich strony zazwyczaj z dużym zrozumieniem. Często chodzi o zapomniane zaległości, powstałe w wyniku nieopłacenia raty pożyczki czy jednego rachunku telefonicznego. Kiedy uświadamiamy im, że taki dług jest zapisany przy ich nazwisku, podchodzą do tego odpowiedzialnie i starają się uregulować zobowiązanie – mówi Katarzyna Gulbicka z firmy windykacyjnej Best S. A.
Portret dłużnika
Dłużnikiem na wsi najczęściej jest mężczyzna (ok. 60%), a statystyczna kwota, jaką ma do oddania wynosi 17,2 tys. zł. W przypadku kobiet jest to znacznie mniej – 10,1 tys. zł. Średnio dłużnicy na wsi mają zaległe zobowiązania w wysokości 14,9 tys. złotych na osobę. Na każdego z nich przypada też statystycznie 2,36 niezapłaconych faktur, rachunków i rat kredytowych. Dla porównania mieszkańcy miast średnio zalegają z kwotą 15,9 tys. zł i mają 2,74 nieuregulowanych spraw.
– Rozmawiając o spłacie długów z rolnikami musimy pamiętać, że ich przychody rozkładają się nierównomiernie w ciągu roku. Są większe np. po żniwach i zbiorach, czyli zazwyczaj w drugiej połowie roku. Zimą i wiosną mogą być znacznie niższe, co więcej mogą dochodzić konieczne do prowadzenia gospodarstwa opłaty np. za nawozy – mówi Katarzyna Gulbicka.
Jednocześnie rolnicy pozostają jedną z najbardziej wiarygodnych grup kredytobiorców. W opinii Komisji Nadzoru Finansowego, wciąż utrzymuje się dobra jakość kredytów dla rolników, przede wszystkim z uwagi na wysoki udział kredytów preferencyjnych, odznaczających się dobrą spłacalnością, w kredytach dla rolników ogółem. Udział ten wynosi 42,6%, zaś tylko 1,4% spośród nich to należności zagrożone (dane za: Informacja o sytuacji banków spółdzielczych i zrzeszających w I kwartale 2017 r.). W przypadku osób fizycznych i przedsiębiorstw wskaźnik kredytów zagrożonych jest kilkakrotnie wyższy – oscyluje na poziomie ok. 7%.
oprac. gi, mk
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Zadłużenie rolników rośnie