Atak miał miejsce w zagrodzie we wsi Żłobek koło Sobiboru na Lubelszczyźnie. Nie pomogło solidne, ponad półtorametrowej wysokości ogrodzenie. Zagryzione i zostawione owce były dorosłe, porwana sztuka była najmłodsza, ważyła do 15 kilogramów. Zostało po niej jedynie trochę futra i krwi.
To najprawdopodobniej pierwszy na Lubelszczyźnie atak wilków na owce w zagrodzie. Nadleśnictwo w Sobiborze szacuje, że w jego lasach przebywa około 20 wilków w trzech watahach, które liczą od sześciu do ośmiu drapieżników. Do tej pory atakowały jedynie podwórkowe psy. Jeszcze nigdy nie weszły do ogrodzonej zagrody.
Wilk jest objęty ścisłą ochroną gatunkową. Za jego szkody odpowiada Skarb Państwa za pośrednictwem regionalnych dyrekcji ochrony środowiska. Procedura przy tego typu odszkodowania jest bardzo żmudna. Jeszcze trudniej uzyskać zgodę na nawet pojedynczy odstrzał tego drapieżnika.
StoryEditor
Wilcza wataha zagryzła owce na Lubelszczyźnie
Trzy zagryzione owce leżały poszarpane i wykrwawione, jedynie czwarta stała się wiktem dla drapieżników. Wilcza wataha podeszła w nocy, lało, nikt nic nie słyszał, nawet bardzo czujne do tej pory podwórkowe psy.