Zdaniem Polskiego Związku Łowieckiego wilki jak wszystkie gatunki chronione, zasługują na uwagę i troskę. Niemniej faktem jest także wzrost populacji tego gatunku co jest niepodważalnym sukcesem organizacji, które aktywnie działają na rzecz ochrony tego gatunku. Ale w efekcie coraz częściej dochodzi do konfliktów na linii wilk – człowiek. Myśliwi zaś otrzymują od społeczeństwa coraz więcej próśb o pomoc w związku z obawą przed tymi drapieżnikami.
- Dalszy rozwój populacji wilka powinien, podobnie jak ma to miejsce w przypadku innych gatunków, opierać się na racjonalnych przesłankach. Nie można na dłuższą metę przedkładać dobra jednego gatunku zwierząt nad pozostałymi. Wilk to duży drapieżnik, który w wyraźnym stopniu oddziałuje na populacje innych zwierząt – napisał Łowczy Krajowy Paweł Lisiak w stanowisku Polskiego Związku Łowieckiego.
Wilki niebezpieczne dla zwierząt hodowlanych
Polski Związek Łowiecki zwraca uwagę, że społeczeństwo, podobnie jak w innych krajach, jest podzielone w sprawie wilków. Z jednej strony dla rolników realnym problemem jest zabijanie przez wilki zwierząt hodowlanych, a na terenach wiejskich mnożą się przypadki zjadania psów. W niektórych regionach kraju rosną obawy przed atakami wilków na ludzi. Przykładem jest niedawny, szeroko komentowany w mediach, atak na pilarzy na Podkarpaciu. Z powodu tego zajścia Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska przychylił się do wniosku burmistrza Brzozowa i wydał ustną decyzję zezwalającą na odstrzał do trzech wilków bytujących w lasach w okolicy Brzozowa w woj. podkarpackim.
Przełamana bariera strachu
Tymczasem dziś już wiemy o kolejnym spotkaniu z wilkami podczas terenowych prac komisji Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w tym rejonie.
Kontrolować stan populacji
Dlatego Polski Związek Łowiecki stoi na stanowisku, by rozpatrzyć koncepcję prof. Henryka Okarmy, jednego z najlepszych specjalistów w dziedzinie dużych ssaków drapieżnych, który uważa, że prowadzone pod kontrolą odstrzały nie kłócą się z zachowaniem populacji wilków i ich ekspansji na nowe tereny. Wynika to zarówno z ich dużej zdolności rozmnażania się, jak i wysokiej śmiertelności, również w populacjach, gdzie człowiek nie ingeruje.
Wilk lub niedźwiedź pod domem. Co robić?
Zdaniem Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska coraz częstsze pojawianie wilków lub niedźwiedzi w pobliżu zabudowań ludzkich to m.in. efekt łatwo dostępnej bazy pokarmowej, czyli głównie niezabezpieczonych śmietników i kompostowników. Wszelkie przypadki pojawienia się wilków i innych dużych zwierząt chronionych na terenach zamieszkałych, które mogą stanowić niebezpieczeństwo, powinny być niezwłocznie zgłaszane bezpośrednio do wójta, burmistrza lub prezydenta miasta, który powinien podjąć adekwatne do skali zagrożenia działania lub do najbliższego komisariatu policji, lub do straży gminnej, jeżeli taka formacja funkcjonuje na terenie danej gminy. W przypadku pośredniego zagrożenia istnieje możliwość uzyskania zezwolenia na płoszenie i niepokojenie lub odłów, natomiast w przypadku realnego zagrożenia, zezwolenia Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska na zabicie zwierzęcia.