Jesteśmy młodym małżeństwem, prowadzimy 40-hektarowe gospodarstwo w jednym z powiatów woj. podlaskiego, gdzie dominują słabe gleby, zajmujemy się hodowlą – tak brzmi początek korespondencji e-mailowej, jaka przyszła na adres redakcji. Wynika z niej, że małżeństwo – Julita i Hubert G. wkrótce spodziewa się dziecka.
Oboje skrupulatnie wyliczyli, że ich słabej klasy grunty (głównie V i VI), mimo że fizycznie zajmują 40 ha, po przeliczeniu na hektary przeliczeniowe stanowią zaledwie niecałe 10 ha. Dodatkowym powodem aż takiej różnicy w powierzchniach jest fakt, że ich powiat jest włączony do IV okręgu podatkowego.
– Wiemy, że kryterium dochodowym przy zasiłku rodzinnym na dziecko w rolnictwie są hektary przeliczeniowe, a nie fizyczne. Czy mamy szansę na takie wsparcie lub inne? Jak oblicza się szacunkowy dochód z gospodarstwa? Oboje w nim pracujemy, nie mamy innych źródeł dochodu – kończy list młode małżeństwo.