
- Skąd te 500 mln niższe zapotrzebowania na KRUS? – dopytywała zdziwiona Dorota Niedziela z Platformy Obywatelskiej. Resort rolnictwa uspokajał, że wszystko jest pod kontrolą. - Dotacja to wynik zapotrzebowania, a wykonanie wskazuje, że dotacja w takiej wysokości nie będzie potrzebna w związku z niższym zapotrzebowaniem. Jest mniejsza liczba rolników, które rozpoczęły pobieranie świadczeń. Wynika to ze zmian w systemie emerytalnych – tłumaczył wiceminister rolnictwa Jacek Bogucki.
- Zmiany w budżecie są czymś zupełnie normalnym. Ale analiza wydatków na KRUS może być ciekawa. Jeżeli wydatki na KRUS zmniejszają się, to histeria związana z informacjami o masowym przechodzeniu rolników na emeryturę była nieprawdziwa – zauważył Jan Krzysztof Ardanowski z Prawa i Sprawiedliwości.
Ale to nie jedyna zaskakująca zmiana jaka została zaprezentowana w Sejmie przez rząd. Resort rolnictwa chce bowiem dodatkowych 20 mln zł na… składkę członkowską do Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa – FAO. - Skąd nagle taka wielka suma potrzebna na składki – pytał Jarosław Sachajko przewodniczący sejmowej komisji rolnictwa z Kukiz’15. – Zaległości narastały przez lata. Polska nie płaciła na czas. Chcemy wyrównać zaległe składki. Nie są teraz zapłacone składki za 2016 r. i bieżąca za 2017 r. – wylicza wiceminister Bogucki.
Komisja rolnictwa jednomyślnie przyjęła projekt zmian w budżecie. Żaden poseł nie opowiedział się przeciwko. Propozycje zmian w budżecie trafią teraz do komisji finansów publicznych. Jednocześnie komisja rolnictwa czeka teraz na dane z Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, dotyczące liczby rolników, które w 2017 r. przeszły na emeryturę. wk
fot. A. Galus