StoryEditor

Wyjazd studyjny do RPA: rozległe pola, bydło mięsne i imponująca farma mleczna

W ramach wyjazdów studyjnych top agrar Polska byliśmy już w wielu zakątkach świata, po raz pierwszy zorganizowaliśmy wyjazd na kontynent afrykański. Mamy okazję poznać rolnictwo najbardziej rozwiniętego kraju tego kontynentu – Republiki Południowej Afryki.

23.01.2025., 11:05h

Pierwsze wrażenie po wyjeździe z Kapsztadu na północ w kierunku terenów wiejskich to ogromne przestrzenie i pola rozciągające się po horyzont. Z jednej strony wielkie połacie pozostawione w ściernisku, sprawiające wrażenie wyschniętych na wiór, z drugiej pożółkłe pastwiska, jakże odmienne od naszych zielonych łąk. Na wielu z nich wypasają sią stada drobnego rozproszonego w tej przestrzeni bydła, gdzieniegdzie owce, ale także całkiem niemałe stada strusi, hodowanych na mięso.

Uprawa rotacyjna z hodowlą

Do gospodarstwa rodziny Stoch prowadzi nas alejka egzotycznych roślin i rosłych drzew eukaliptusowych.

Specyfikę gospodarstwa w regionie subsaharyjskim, jak nazywają rolnicy klimat tego miejsca wyjaśnia Josh – młody następca, który po studiach rolniczych zajmuje się zarządzaniem farmą.

- Gospodarujemy na 1000 ha i utrzymujemy 400 krów afrykańskiej rasy bydła mięsnego Nguni, łącznie mamy blisko 800 sztuk bydła – wyjaśnia młody, pełen zapału rolnik. – Całe rolnictwo tej części świata zależy głównie od wody, a przede wszystkim od tego, ile jej spadnie w porze deszczowej od maja do końca września – podkreśla Josh. W gospodarstwie od kilku lat wprowadzili rotacyjny system uprawy, polega on na tym, że w jednym roku sieją pszenicę, a w drugim rośliny na paszę dla bydła. Dzięki temu, że wszystkie pola są ogrodzone nie ma problemu, by na ściernisko wypędzić bydło. Krowy małego kalibru przystosowane do lokalnego klimatu potrafią wykorzystać także suche rośliny, wyjadają ściernisko, zostawiając naturalny nawóz i dodatkowo użyźniają glebę. Po takim swoistym koszarowaniu na polach rolnicy wysiewają mieszaninę nasion czarnego owsa, pszenżyta z dodatkiem łubinu.

- Robimy to możliwie jak najprościej i przy jak najmniejszej ingerencji w glebę, z przodu ciągnika jest zawieszony siewnik wysiewający nasiona, a za nim bardzo płytko pracuje brona talerzowa, by zakryć nasiona. Pierwszy pokos zbieramy albo na kiszonkę albo na siano – wyjaśnia Josh Stoch. Po zbiorze po krótkim czasie krowy mamki z cielętami wychodzą na ściernisko i przebywają na nim aż wyjedzą wszystko do zera, takie ścierniska wyglądają często jak po przejeździe dobrego agregatu. Po czym sieją pszenicę i powtarzają cykl w kolejnym roku. – Pszenicą siejemy za jednym razem 8-m agregatem uprawowo-siewnym. W takich warunkach dobry plon pszenicy to już 3 do 3,5 t z ha, na więcej nie ma co liczyć – podkreśla Cedric Stoch, który wspiera syna i córkę Suzanne w prowadzeniu gospodarstwa.

Produkcja mleka na światowym poziomie

W gospodarstwie mlecznym Koenraada Basson w Nutrikor (Uilenkraal) w okolicy Darling w stadzie liczącym blisko 2000 krów produkcja mleka jest na imponującym światowym poziomie.

– Od 1600 krów, które obecnie doimy uzyskujemy średnio 43 litry mleka dziennie o zawartości 4% tłuszczu i komórkach somatycznych na poziomie 210 tys. – wyjaśnia współwłaściciel farmy i jednocześnie zarządzający całą produkcją mleka w 6 tys. ha gospodarstwie z czego tylko połowa nadaje się do uprawy. Reszta to nieużytki, zagajniki i zakrzaczenia.

Również w tym gospodarstwie rolnicy praktykują system rotacyjnej uprawy, czyli połowa na pszenicę, rzepak-canola, lucerna alfa-alfa, czy czarny owies, a połowa na rośliny paszowe przeznaczane na kiszonką lub na siano. Krowy mimo doskonałej kondycji pozostają w oborze średnio przez niespełna 3 laktacje. Wydajność średnia w stadzie to blisko 13 tys. litrów od krowy rocznie. Są dojone w dojalni karuzelowej na 36 stanowisk 3 razy dziennie.

Stacjonarna mieszalnia i system chłodzenia

Intersujący i bardzo nowoczesny jest system mieszania paszy w mieszalniku stacjonarnym, skąd przyczepy wyładowujące przewożą ją na stół paszowy do obór. W tym klimacie konieczna jest ochrona przed upałami i nawet w czasie krótkiej naszej wizyty zraszacze tuż przed stołem paszowym schładzające krowy, włączały się kilka razy do tego kilkanaście wentylatorów w oborze pracowało non-stop.

Szersza relacja nt. rolnictwa RPA w najbliższych wydaniach top agrar.

Karol Bujoczek

Karol Bujoczek
Autor Artykułu:Karol Bujoczek Dyrektor Wydawniczy – Przewodniczący Rady Redaktorów
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
23. styczeń 2025 11:07