Kryzys żywnościowy wywołany wojną
Odkąd w zeszłym roku ceny nawozów mineralnych poszybowały w górę o 80 % rolnicy mieli nadzieję, że z czasem kryzys minie i koszty zakupu nawozów unormują się. Nic bardziej mylnego. Po upływie roku ceny nawozów, prawdopodobnie, znów wzrosną. Już teraz znaczna część świata jest zagrożona kryzysem żywnościowym, a ma być tylko gorzej. Nieregularne dostawy nawozów oraz wysokie ceny energii, spowodowane wojną w Ukrainie i konfliktem pomiędzy UE, a Rosją, są jednym z głównych powodów wzrostu cen nawozów.
Wysokie ceny nawozów przekładają się na osoby niezajmujące się uprawą ziemi poprzez wzrost cen produktów na sklepowych półkach.
Azot, fosfor i potas – te nawozy drożeją najbardziej
Największy wzrost obserwujemy w przypadku azotu, fosforu i potasu. Ciąg przyczynowo – skutkowy, dotyczący windowania cen nawozów jest w większości przypadków taki sam: nawozy są potrzebne rolnikom do uprawy, dlatego je kupują - im wyższa jest cena nawozów, tym wyższe będą ceny żywności. W Stanach Zjednoczonych tylko na uprawę kukurydzy, soi i pszenicy zużywa się ok. 70% trzech ww. nawozów, które stanowią podstawę środków potrzebnych do uzyskania plonów.
Jakie są przyczyny wzrostu cen nawozów?
Za główne przyczyny podwyższania cen nawozów uznaje się:
- wyższe koszty energii – ropy, węgla i gazu ziemnego, używanego do produkcji nawozów azotowych,
- globalne szoki podażowe spowodowane wojną w Ukrainie i złą pogodą,
- sankcje nałożone na producentów nawozów sztucznych, w tym na Białoruś,
- działania Chin i Rosji, mające na celu ograniczenie ilości nawozów wysyłanych za granicę, co powoduje blokadę dystrybucji nawozów, które normalnie trafiłyby na rynki,
- długotrwałe zakłócenia w łańcuchu dostaw wywołane pandemią Covid-19,
- lata niedostatecznych inwestycji w zdolności produkcyjne.
Zwiększanie upraw nie spowoduje spadku cen nawozów
W USA w zeszłym roku zanotowano wzrost cen nawozów o 60 proc. Jak wynika z danych opublikowanych przez Instytut Nawozów (Fertilizer Institute) duży wzrost cen kukurydzy zebranej w 2021 r., przyczynił się do wzrostu popytu na nawozy.
Rolnicy widząc, że ceny w skupie rosną, decydują się na zwiększenie powierzchni niektórych upraw, np. rzepaku czy kukurydzy, których plon i produkcja w dużej mierze jest uzależniona od dostarczenia odpowiedniej ilości składników mineralnych. Ceny nawozów azotowych wzrosły prawie dwukrotnie, a ceny nawozów potasowych o ponad 70 proc.
W jaki sposób rolnicy mogą zaoszczędzić na nawozach?
Jednym z rozwiązań, stwarzających możliwość ograniczenia zakupu nawozów mineralnych jest częstsze badanie gleby, dzięki któremu możliwe byłoby określenie zawartości składników odżywczych i szczegółowe określenie deficytu. Skutecznym sposobem na zmniejszenie zużycia nawozów sztucznych może być również stosowanie płodozmianu.
Czy ceny nawozów ulegną zmianie?
Według informacji opublikowanych przez businessinsider.pl Bank Światowy przewiduje możliwość obniżenia cen mocznika i nawozu azotowego w przyszłym roku, co ma być związane z uruchomieniem nowych produkcji w Burnei, Nigerii i Indiach.
Kto najbardziej ucierpi przez drogi nawóz?
Najprawdopodobniej największe konsekwencje spowodowane wysokimi cenami nawozów poniesie Afryka. Zdaniem Anastasii Mbatii, która jest menadżerem ds. rolnictwa w organizacji Non Farm Africa, kraje takie jak Etiopia i Kenia są na skraju czwartego sezonu nieurodzaju spowodowanego suszą.
Decyzja o ograniczeniu użycia nawozów sztucznych w krajach afrykańskich nie ma pozytywnego wpływu na rolnictwo i gospodarstwa domowe. Rolnicy już teraz walczą o wyżywienie swoich rodzin, a wyższe koszty oznaczają, że komercyjne nawozy będą poza zasięgiem rolników.
oprac. Justyna Czupryniak
Fot. Envato Elements