Koncepcję zmian w finansowaniu systemu ochrony zdrowia w Polsce przedstawił podczas debaty "Dziennika Gazety Prawnej" wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski. Przekształcenia mają być oparte o cztery filary.
Pierwszy zakłada wzrost składki na Narodowy Fundusz Zdrowia z 9 do 10 proc. w ciągu dwóch‒czterech lat. Zgodnie z drugim założeniem, za cztery lata wydatki na ochronę zdrowia miałby wynieść 7 proc. PKB Polski. Kolejną zmianą ma być podwyższenie składki od osób płacących KRUS i przedsiębiorców. Ministerstwo planuje także wprowadzić nową składkę - ubezpieczenia pielęgnacyjne. Ma ona rosnąć wraz z wiekiem i zarobkami pracownika, i wzmacniać system opieki nad osobami starszymi.
Jak wynika z danych Eurostatu, w 2019 r. Polska wydała na zdrowie około 4,9 proc. PKB. W 2020 wydatki przekroczyły 5 proc. Resort zdrowia musi więc szybko zwiększyć nakłady na lecznictwo. Stąd pomysł na podniesienie składki.
- NFZ liczy, że od ZUS i KRUS w tym roku ze składki na poziomie 9 proc. spłynie do niego łącznie ponad 95 mld zł. Z 10-proc. stawki byłoby to 10,5 mld zł więcej - czytamy w DGP.
Jak informuje dziennik, wpływy mogą przynieść także kolejne postulowane ruchy, czyli zmiany w zasadach opłacania składki zdrowotnej w KRUS i dla przedsiębiorców.
- Rolnicy płacą dziś 1 zł za każdą ubezpieczoną osobę od hektara przeliczeniowego lub nieco wyższe stawki z ryczałtowym minimum w przypadku działów specjalnych produkcji rolnej. Z kolei przedsiębiorcy płacą składkę ryczałtową naliczoną od 75 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Zmiana tych zasad to kolejne potencjalne spore źródło wpływów do NFZ. W 2019 r. dochód samych tylko podatników płacących liniowy podatek PIT wyniósł 184 mld zł. 10-proc. składka od tej sumy to ponad 18 mld zł - wyjaśnia Dziennik.
oprac. ksz, na podst. "Dziennik Gazeta Prawna"