Epidemia koronawirusa nie wpłynęła jeszcze na sprzedaż hurtową, ale właściciele ferm zrezygnowali ze sprzedaży detalicznej jaj. Natomiast wybuchające tu i ówdzie ogniska ptasiej grypy sprawiają, że hodowcy boją się, żeby wirus nie zaatakował ich stad. Dlatego starają się zapobiegać wjazdom na fermę, zrobili przy wjeździe bariery ochronne, żeby dezynfekować koła pojazdów. Zabronili też wchodzenia na fermę i starają się załadowywać samochody na zewnątrz. Natomiast ceny jaj nie są zbyt wysokie. I tak od wielu lat.
Tekst i zdjęcia: dr Mariusz Drożdż
StoryEditor
Zabraknie jaj na Wielkanoc? Właściciele ferm drżą przed grypą ptaków
Zaczyna się duży ruch w kurnikach i sortowniach przy produkcji jaj. Ich sprzedaż oraz ceny jednak nie rosną tak szybko, jak można by się było spodziewać w okresie przedświątecznym.