W ubiegły piątek, w związku ze śmiercią trzeciej klaczy (w tym drugiej należącej do tego samego właściciela), dyrekcja stadniny koni w Janowie Podlaskim wystąpiła do Prokuratury Okręgowej w Lublinie o pilne wszczęcie śledztwa.
Jak informuje resort rolnictwa, szczegółowe okoliczności zdarzeń i, jak wszystko wskazuje, taka sama w każdym przypadku, przyczyna zgonu rodzą uzasadnione podejrzenie, że padnięcie klaczy są efektem celowego działania osób trzecich. Sprawa jest o tyle ważna, że śmierć tych zwierząt powoduje olbrzymie straty dla Skarbu Państwa i uderza w prestiż cieszącej się na świecie wielką renomą stadniny.
Na wniosek prezesa Agencji Nieruchomości Rolnych i Dyrekcji stadniny w Janowie Podlaskim minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel skierował do Prokuratora Generalnego prośbę o objęcie tej sprawy osobistym nadzorem. "Zależy mi na drobiazgowym i rzetelnym przeprowadzeniu śledztwa oraz wykryciu sprawców bądź sprawcy zgonów klaczy" – czytamy w oświadczeniu ministra Jurgiela.
Przypomnijmy, że trzy tygodnie temu szef resortu rolnictwa złożył do prokuratury doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez zarządzających do niedawna stadninami w Janowie Podlaskim i Michałowie. Powodem dymisji poprzednich władz stadnin były wyniki kontroli Centralnego Biura Antykorupcyjnego przeprowadzonej między 4 marca a 28 września 2015 roku.
Jak poinformował wówczas minister, kontrola CBA wykazała niegospodarność ówczesnych włądz stadniny oraz narażenie Skarbu Państwa na straty. Jednym ze sprawdzanych wątków – jak podało MRiRW – była współpraca pomiędzy stadninami w Janowie Podlaskim, Michałowie i Białce a jedną z firm, która organizowała Dni Konia Arabskiego w Janowie Podlaskim.
oprac. bcz na podstawie MRiRW
Fot. Sierszeńska