Poseł Wojciech Kossakowski z Prawa i Sprawiedliwości zwrócił się do ministerstwa rolnictwa z interpelację w sprawie koni. Zauważył w niej, że w kulturze polskiej, jak i całej Europy koń od wieków zajmował ważną pozycję, pełnił istotną rolę w historii i rozwoju Polski oraz uczestniczył w wielu bitwach, wojnach, polowaniach, zmagał się z niełatwą pracą w polu, a także stał się natchnieniem wielu dział artystycznych.
„Konsumpcja koniny w Polsce jest niewielka, dlatego też duża ilość tego mięsa wysyłana jest na eksport, np. do Włoch. Jednak nadal organizowane są jarmarki i targowiska, z których konie często w opłakanym już stanie trafiają prosto na rzeź. Jak donoszą wolontariusze z organizacji pozarządowych, niektórzy hodowcy często traktują zwierzęta w skandaliczny sposób, patrząc na nie przez pryzmat towaru – mięsa rzeźnego” - napisał poseł Kossakowski, który jednocześnie zapytał się, czy biorąc pod uwagę powyższe resort rolnictwa rozważa nadanie koniom statusu zwierzęcia towarzyszącego, co spowodowałoby zaprzestanie ich chowu z przeznaczeniem na ubój.
Odpowiedź była krótka i jednoznaczna: Ministerstwo R...
Jesteś w strefie Premium
StoryEditor
Zakaz hodowli koni rzeźnych? Dramat dla 20 tys. gospodarstw
Ministerstwo rolnictwa nie przewiduje wpisania koni na listę zwierząt towarzyszących, co oznaczałoby zakaz ich uboju. O taką możliwość zapytał jeden z posłów Prawa i Sprawiedliwości. Obecnie chowem koni z przeznaczeniem na rzeź zajmuje się nawet 20 tysięcy gospodarstw.