Trudne zadanie
Ministerstwo rolnictwa przyznaje, że w Europie toczy się dyskusja nad GMO, która budzi wiele kontrowersji, ale jednocześnie realizacja zakazu wprowadzania do obrotu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej pasz pochodzących z roślin GMO wymaga czasu. Czasu potrzebnego przede wszystkim na znalezienia zastępczych, wysokobiałkowych składników porównywalnych przede wszystkim pod względem jakościowym i ekonomicznym do soi. A to niestety nie jest takie proste. Ok. 95% wykorzystywanej w przemyśle paszowym śruty sojowej to śruta GMO , w związku tym można z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, że 95% produkowanych i sprzedawanych pasz przemysłowych dla drobiu i świń oraz ok. 90% dla bydła, stanowią pasze oparte na modyfikowanym białku.Rośnie krajowa produkcja
Produkcja krajowa pasz wysokobiałkowych w latach 2017-2020 przypuszczalnie będzie charakteryzować się systematycznym wzrostem, dzięki zwiększającej się produkcji roślin wysokobiałkowych jak soja non GMO czy rośliny strączkowe. Duży wpływ na ich popularność wśród rolników będzie miało również rosnące wsparcie finansowe dla tych roślin.Według prognoz Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej produkcja roślin wysokobiałkowych strączkowych pastewnych na ziarno wzrośnie z obecnych 0,5-0,6 mln ton do maksymalnie 0,8-0,9 mln ton. Z kolei produkcja śruty rzepakowej wzrośnie z obecnych 1,3-1,5 mln ton do poziomu 1,7 mln ton do 2020 r. Ale jednocześnie trzeba pamiętać, że podaż tych pasz na rynku krajowym prawdopodobnie będzie mniejsza niż ich produkcja, gdyż znacząca cześć jest obecnie przedmiotem eksportu. W latach 2015 i 2016 eksport śruty rzepakowej wyniósł odpowiednio 772 i 671 tys. ton, a roślin strączkowych wysokobiałkowych 60 i 100 tys. ton.
– Analiza bilansu paszowego w Polsce wskazuje, że w naszej strefie klimatycznej praktycznie nie ma alternatywnych pasz wysokobiałkowych mogących całkowicie zastąpić importowaną śrutę sojową. Całkowite zastąpienie białka sojowego krajowymi nasionami roślin strączkowych będzie trudne ze względu na graniczne udziały tych pasz w dietach (dopuszczalne ilości) – napisano w uzasadnieniu projektu.
Niemniej Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi deklaruje, że będzie podejmować szereg działań mających na celu zminimalizowanie bądź ograniczenie deficytu krajowego białka. wk