Taka decyzja rządu była możliwa dzięki decyzji Komisji Europejskiej z lipca tego roku. Brukselscy urzędnicy pod naciskiem państwa członkowskich zgodzili się na wypłatę zaliczek dopłat bezpośrednich. Jako powód podano trudną sytuacje na rynkach rolnych. W polskim rozporządzeniu, które implementowało unijną dyrektywę zwrócono uwagę na „spadek cen i pogarszanie się sytuacji finansowej gospodarstw specjalizujących się w produkcji mleka, przedłużający się okres niskich cen w sektorze wieprzowiny oraz istniejące ryzyko pogłębienia destabilizacji na rynku owoców i warzyw”.
Biorąc to pod uwagę Rada Ministrów zgodziła się na rozpoczęcie przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wypłaty 70 proc. zaliczek dopłat bezpośrednich. Przelewy na konta rolników rozpoczną się 17 października, a zakończą 30 listopada 2016 r.
Zaliczki będą dotyczyły wszystkich 17 rodzajów dopłat bezpośrednich. Refundacja wydatków poniesionych na wypłatę tych zaliczek nastąpi ze środków Europejskiego Funduszu Rolniczego Gwarancji w pierwszych dniach 2017.
Jeszcze niedawno minister Krzysztof Jurgiel wypowiadając się na temat możliwości wypłaty zaliczek mówił, że będzie w tej sprawie rozmawiał z minister finansów Pawłem Szałamachą, który zdecyduje o wysokości zaliczek. Minister Jurgiel zapewnił jednak, że będzie wnioskował o zaliczki w wysokości 70%. Minister Szałamach został wczoraj odwołany. Podczas tego samego posiedzenia rządu podjęto decyzję o zaliczkach dopłat w wysokości wnioskowanej przez ministra rolnictwa.
Wysokość stawek poznamy w pierwszych dniach października Do jego ustalania będzie brany pod uwagę kurs euro podawany przez Europejski Bank Centralny z całego września lub z ostatniego dnia tego miesiąca.
W ubiegłym roku poprzedni rząd również uruchomił zaliczki, ale w wysokości 50 proc. i obejmowały tylko niektóre rodzaje płatności bezpośrednich. wk