StoryEditor

Zazieleniamy Polskę – jaka przyszłość przed OZE?

O odnawialnych źródłach energii (OZE) mówi się w naszym kraju dużo, jednak w praktyce ich wykorzystanie – a więc produkcja energii z odnawialnych źródeł wciąż szwankuje. Nadal daleko nam do krajów Europy zachodniej, a w porównaniu z Niemcami dzieli nas wręcz przepaść. Czy zatem OZE ma w Polsce szansę na dynamiczny rozwój? O tym dziś i jutro dyskutują przedsiębiorcy, naukowcy i politycy w Olandii w Prusimiu k. Międzychodu (Wielkopolska).
27.04.2017., 13:04h

Co przeszkadza zarabiać na OZE?

Co przeszkadza w naszym kraju przedsiębiorcom, rolnikom, samorządom inwestować i zarabiać na OZE? Jak zwykle przyczyn jest wiele. Mimo dostępnych i sprawdzonych technologii wciąż zawodzi opłacalność produkcji energii odnawialnej. Zdaniem posła Zbigniewa Ajchlera, jedną z możliwych przeszkód jest brak stabilności prawa. 

– Każdy kolejny rząd nie szanuje dokonań swoich poprzedników. Trzeba bardzo uważać w biznesach, w których opłacalność zależy od polityków, a ci są niestety nieprzewidywalni – argumentował Ajchler.

Mimo przeszkód legislacyjnych inwestorzy jednak nie odwracają się od OZE. W branży pojawiają się także nowi dostawcy technologii – np. poznańskie zakłady Cegielski, które wchodzą w technologię produkcji biogazu oferując kompleksowe rozwiązania w zakresie biogazowni.

Biogazownie mają pod górkę

W praktyce, jak potwierdzają przedsiębiorcy, inwestycje w energię odnawialną to schody pod górę. Jak stwierdził Zbigniew Śmiechowski, właściciel biogazowni Jaromierz, to Państwo powinno być zainteresowane uruchamianiem bigazowni, bo przetwarzają one np. odpady z produkcji żywności, które dotychczas trafiały jedynie na wysypiska śmieci. Jednak jego zdaniem trudno się na razie dopatrzeć jakikolwiek działań wspierających ze strony Państwa. W gospodarstwie Śmiechowskiego oprócz produkcji czystego prądu, bigazownia ma wiele plusów. Poferment trafia na pola jako nawóz, dzięki czemu obniżono nawożenie mineralne o 60%, producent rozważa również wykorzystanie ciepła do suszenia zbóż. Dzięki temu biogazownia poprawia opłacalność produkcji w skali całego gospodarstwa rolnego.

Korzyści z biogazu

Jednak biogazownia to nie tylko energia elektryczna, ale jak wskazywał Michał Tarka z firmy GreenGas, alternatywą może być produkcja biometanu. Jego cena jest niemal dwukrotnie wyższa od ceny zwykłego metanu i jest uzależniona od rodzaju substratu użytego do produkcji biometanu. Dodatkowa korzyścią jest tzw. brązowy certyfikat – czyli rządowa dopłata do produkcji biogazu (ok. 350 zł/MW). Zdaniem Tarki, po 2020 roku należy się spodziewać dalszego wzrostu ceny biometanu, ze względu na zaostrzenie limitów emisji CO2.  Jego zdaniem, w przypadku produkcji biogazu, łatwiej jest również przyłączyć się do sieci gazowniczej niż do sieci energetycznej. Ponieważ biogaz jest eksportowany do krajów Europy Zachodniej, jego produkcja powinna być certyfikowana, dla potwierdzenia rolniczego pochodzenia biogazu, bo tylko taki może liczyć na wsparcie w krajach, do których trafia.

Produkcja biometanu może być tym bardziej opłacalna, jeżeli zastosujemy wydajne technologie pozwalające pozwalające efektywnie wykorzystywać różne surowce – w tym produkty odpadowe, a takimi technologiami – jak przekonywał prof. Jacek Dach (na zdjęciu) z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu – w Polsce dysponujemy.

Szerzej o perspektywach rozwoju produkcji OZE napiszemy w kolejnych wydaniach „top agrar Polska”
gi

Grzegorz Ignaczewski
Autor Artykułu:Grzegorz Ignaczewski

redaktor „top agrar Polska”, ekonomista, specjalista w zakresie dopłat bezpośrednich, PROW i ekonomiki gospodarstw.

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
22. listopad 2024 17:39