13-14 lutego br. w Brukseli odbyła się 7. edycja Światowego Forum Żywności zatytułowana "2024: Czas na ambitną europejską umowę rolną!" zorganizowane przez Farm Europe. Celem wydarzenia jest spotkanie europejskich przywódców politycznych, kluczowych osobistości z instytucji europejskich, liderów biznesu i członków społeczeństwa obywatelskiego.
Co z UE po wyborach?
W tym roku organizatorzy postanowili nakreślić strategiczną wizję Europy, która będzie kształtować rozwój UE od 2025 r. Ta strategiczna wizja musi skupiać się na zwiększaniu zdolności Europy do zapewniania zrównoważonych rozwiązań w zakresie żywności, biogospodarki i energii. Jednocześnie niezbędne jest sprostanie globalnym wymaganiom żywnościowym. Wykorzystując europejską wiedzę specjalistyczną, powinniśmy zintegrować produkcję i efektywność ekonomiczną, zabezpieczyć dostawy żywności, chronić środowisko i walczyć ze zmianami klimatycznymi.
Zrównoważona dieta to także mięso!
W wydarzeniu wziął udział Jerzy Wierzbicki Prezes Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego, Przewodniczący Rady Sektora Wołowiny, który został zaproszony do udziału w panelu dyskusyjnym pt: "Żywność pochodzenia zwierzęcego: kluczowa rola do odegrania w zdrowej i zrównoważonej diecie".
- Zdecydowanie sprzeciwiamy się zauważalnej w przestrzeni publicznej presji na usuwanie mięsa z diety człowieka. Podkreślamy, że dieta zrównoważona to taka, która zawiera mięso, które jemy w sposób świadomy, dobrze zbilansowany. Rola mięsa w zrównoważonej diecie jest ważna a polityka "Od pola do stołu", czy "Europejski plan walki z rakiem" w żaden sposób nie powinny stygmatyzować mięsa jako produktu groźnego. Naukowcy udowodnili, że ograniczenie konsumpcji produktów mięsnych poniżej pewnego poziomu powoduje wzrost ryzyka chorób szczególnie u dzieci i kobiet w ciąży. Polityka całkowitej rezygnacji z konsumpcji mięsa jest po prostu niebezpieczna dla zdrowia ludzi – mówił Jerzy Wierzbicki z PZPBM.
Co dalej z Zielonym Ładem?
Podczas kongresowych debat poruszano także kwestię przyszłości Europejskiego Zielonego Ładu w kontekście trwających właśnie ogólnoeuropejskich protestów rolników oraz perspektyw akcesji Ukrainy do Unii Europejskiej.
- Protesty rolników nie wzięły się znikąd. Od dawna alarmowaliśmy, że Komisja Europejska przesadziła z niektórymi założeniami Zielonego Ładu. Czas zejść na ziemię, czas na rewizję tej polityki. Ale do tego potrzebne są szerokie konsultacje, dogłębne analizy oceny wpływu i dopiero wtedy można proponować rozwiązania, które będą miały wpływ na całe europejskie rolnictwo. Niestety tego wszystkie zabrakło w poprzednich latach – mówił Jerzy Wierzbicki podczas Światowego Forum Żywności.
Jednocześnie ambitne cele Europejskiego Zielonego Ładu pozostają w sprzeczności z planami przyjęcia do Unii Europejskiej Ukrainy. Jej rolnictwo jest wielkoobszarowe i przemysłowe, w przeciwieństwie do modelu europejskiego, gdzie zawsze promowane były małe i średnie gospodarstwa rodzinne.
- Mówimy o rolnictwie, które jest podobne do rolnictwa w strefie Mercosur a w szczególności brazylijskiego. Potężne areały, niskie koszty produkcji. Chcemy to państwo z pełnym dobrodziejstwem inwentarza przyjąć do UE, ale należy mieć na uwadze że dla rolnictwa wejście Ukrainy do wspólnego rynku będzie przypominać wejście "słonia do składu porcelany". Musimy się więc zastanowić jak go wprowadzić, aby nie potłuc porcelany. Będzie to ogromne wyzwanie dla europejskiego rolnictwa i niewątpliwie jego punkt zwrotny. Obok programu dostosowawczego dla Ukrainy musi być wizja i strategia zmian w rolnictwie Unii Europejskiej. Bo to, że zmiany będą konieczne jest oczywiste – podsumował Jerzy Wierzbicki.
Przewodniczący Rady Sektora Wołowiny podczas debaty postawił także uczestnikom ważne pytania jako zaczyn do dalszych dyskusji w kontekście ograniczeń budżetowych:
- co jest ważniejsze Europejski Zielony Ład czy akcesja Ukrainy?
- czy konsumenci są gotowi na pokrycie wydatków związanych z Zielonym Ładem czy z części jego założeń trzeba będzie zrezygnować ?