Zwiększył się też udział roślin zubażających glebę w substancję organiczną z 87 do 95%. Ubywa gruntów z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa, a od 1 maja 2016 r. naszą ziemię bez przeszkód będą mogli nabywać cudzoziemcy. Jednocześnie nadal nic nie wiemy o obrocie ziemią międzysąsiedzką.
– Te alarmujące sygnały powinny skłonić naszych decydentów do podjęcia kroków zapobieżenia nim, w tym zwłaszcza powstrzymania rozdrobnienia gospodarstw oraz odstępowania od produkcyjnego użytkowania gruntów – powiedział Marek Zagórski, prezes Europejskiego Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej, przedstawiając najnowszy raport swej instytucji podczas dzisiejszej konferencji IERiGŻ w Warszawie.
W opracowaniu czytamy m.in., że jeśli zmiany struktur gospodarstw rolnych w Polsce będą przebiegały w takim tempie, jak w latach 2005–2010, to wielkość fizyczna i ekonomiczna przeciętnego gospodarstwa rolnego w Polsce zrównałaby się z odpowiadającymi im średnimi wielkościami gospodarstwa rolnego w starych krajach UE dopiero po 30 latach. I to przy założeniu, że w starych krajach UE – proces wzrostu gospodarstw wyhamuje o połowę, ze względu na swoje zaawansowanie.
Warto przypomnieć, że w latach 1960–2010 we Francji ubyło 75% gospodarstw rolnych; ich liczba zmniejsza się obecnie o 3% rocznie. W 2010 r. na 28,5 mln ha UR we Francji działało 516 tys. farm, z czego 326 tys. to tzw. gospodarstwa towarowe. Tym gronie 140 tys. zagród to gospodarstwa grupowe, działające w oparciu o statuty spółek handlowych (tzw. rolnicze grupy wspólnego gospodarowania i spółki z o.o.).
W Niemczech natomiast po zjednoczeniu było 519 tys. gospodarstw i do 2010 r. ich liczba zmalała do 299 tys. , przy wzroście średniej wielkości gospodarstwa z 22,6 ha do 55,8 ha UR.
Jeżeli rozważamy przebudowę struktury agrarnej w kraju, powinniśmy spojrzeć na doświadczenie starych krajów UE, gdzie obrót ziemią jest reglamentowany i kontrolowany.
– Konieczne jest w Polsce doskonalenie systemu kontroli obrotu gruntami, sprowadzenie jej do poziomów powiatowych, autoryzowanie działalności rolniczej i kwalifikacji potencjalnego kupca. Tym mogłaby się zająć ANR. Brakuje wciąż ustawy o dzierżawie, która unormowałaby też obrót międzysąsiedzki – mówił dr Andrzej Zadura, autor raportu.
Najważniejsze jednak, by nie skupiać się na systemie własności ziemi rolnej w Polsce, ale nad tym, jak jest ona wykorzystana. Niedopuszczalne jest jej gromadzenie w celach spekulacyjnych. Ziemia rolna ma produkować. I za to powinni być rozliczani ci, którzy na niej pracują.
O obrocie ziemią rolną napiszemy w jednym z najbliższych wydań „top agrar polska”.
pł