W zeszłym roku z pola rolnika zza Odry zniknęło kilka "łódek" z burakami. Jak donosi sam poszkodowany pojechały w nieznanym kierunku. W tym roku mądrzejszy o ubiegłoroczne doświadczenia zainstalował na swoich polach kamery. Wcale się z tym nie krył i... pomogło.
Tegoroczna wywózka odbyła się bez „niespodzianek”. Wszystkie korzenie trafiły wprost z pola rolnika do cukrowni.
A poniżej zdjęcia, które przesłał nam rolnik. Teraz kontroluje sytuację 24h/dobę. Zobaczcie jak ubywa pryzmy w ciągu 15 godzin pracy :)
mk
Czytaj również:
Szkody łowieckie z drona widać lepiej
Wielka szajka złodziei ciągników rozbita
StoryEditor
Gdy buraki dostają nogi...
Rok temu rolnikowi z pryzmy "znikły" buraki. W tym sezonie zainstalował na polu kamery. A nam przesłał zdjęcia z monitoringu. Zobaczcie sami!