
Żeby zabiegi były skuteczne w takich warunkach, trzeba po pierwsze pamiętać o opryskiwaniu na siewki chwastów. Po drugie niezbędny jest adiuwant bądź olejowy, bądź dedykowany do herbicydów działających odglebowo. Skuteczne odchwaszczanie w warunkach suchej gleby, gdzie deszcz spadnie dopiero po ostatnim zabiegu, jest możliwe.
Substancje wypadają
Po wycofaniu triflusulfuronu obawiamy się o skuteczne zwalczanie m.in. samosiewów rzepaku. Są jednak substancje, które poradzą sobie z tym gatunkiem, jak choćby etofumesat czy metamitron.
– W ich przypadku jednak trzeba pamiętać, że najlepiej działają na bardzo wczesne fazy rozwojowe chwastów i przy wilgotnej glebie. Problem jednak zaczyna się, gdy wiosną mamy nieregularne opady lub ich brak – mówił dr hab. Łukasz Sobiech, prof UP w Poznaniu podczas naszego ostatniego seminarium buraczanego. Niestety, ale w takich przypadkach chwasty uciążliwe musimy zwalczać w całym płodozmianie, a nie tylko w danej uprawie. Dochodzi jeszcze problem uodpornień chwastów (także w technologii Conviso). Mamy już komosę uodpornioną na metamitron, ale rośnie też ryzyko uodpornień chwastów rumianowatych na substancje będące inhibitorami ALS.
Zobacz także: W jakich temperaturach stosować insektycydy?
Konwencjonalnie lub mikrodawki
Aby substancje miały szansę jak najlepiej zadziałać, można w odchwaszczaniu zastosować system mikrodawek. Jego zaletą jest wykonywanie zabiegów na bardzo małe chwasty. Częstsze opryskiwanie daje szansę na zwalczenie szerszego spektrum chwastów. System sprawdzi się też w warunkach niedoborów wody, które wiosną często występują. Wadą jest większa liczba przejazdów, nawet 5 oraz konieczność niemal ciągłego monitorowania pola pod kątem zachwaszczenia, bo zabiegi mogą przypadać co parę dni na chwasty w fazie siewek – w fazie 1. pary liści właściwych mikrodawki się nie sprawdzają. Niestety wymaga to wystąpienia okien pogodowych w konkretnych momentach.
Więcej o odchwaszczaniu buraka przeczytasz w najnowszym, kwietniowym numerze "top agrar Polska".