Zbiór bez strat: nowa era kombajnów buraczanych
Jacek Daleszyński: Zbiór buraka cukrowego to moment kulminacyjny całego sezonu uprawnego. Gościem seminarium jest pan Mikołaj Grzegorczyk, prezes firmy Holmer Budowa Maszyn. Panie Mikołaju, maszyny prezentowane obok sali konferencyjnej należą do największych, jakie poruszają się po polach. Firma nieustannie pracuje nad ich udoskonaleniem. W swojej prezentacji wspomniał Pan o zmniejszaniu uszkodzeń zbieranych korzeni oraz zanieczyszczeń. Jakie nowości można wprowadzić do kombajnu buraczanego, aby jeszcze bardziej zmniejszyć straty?
Mikołaj Grzegorczyk: Faktycznie prezentujemy na tym seminarium najnowszą generację kombajnów do zbioru buraków. To jest Holmer Terra Dos 5, dostępny w dwóch wersjach – dwu- i trzyosiowej. Możliwości optymalizacji zbioru są praktycznie nieograniczone. Porównanie pierwszego kombajnu z 1974 roku z obecnymi modelami najlepiej ilustruje postęp technologiczny. Nastawienie konstruktorów naszej firmy jest nastawienie z NATO, aby konsultować się z producentami buraka i cukrowniami. Uwagi klientów są dla nasz priorytetem. Biorąc pod uwagę zmieniające się warunki, z każdą edycją maszyny ulepszamy systemy, aby ograniczyć straty i zanieczyszczenia oraz zwiększyć żywotność poszczególnych elementów w maszynach, co jest bardzo ważne dla naszych klientów.
Zobacz też: Dobrać środek do chwastów w buraku cukrowym
EasyLift – rewolucja w wyorywaniu buraków
Jacek Daleszyński: Jakie nowości systemowe wprowadzono w prezentowanej maszynie?
Mikołaj Grzegorczyk: W najnowszej generacji kombajnu buraczanego, modelu HR 3, zaimplementowano system EasyLift. System ten, zaprezentowany podczas dzisiejszego spotkania, automatyczne dostosowuje głębokość wyorywania, co znacząco wpływa na jakość i czystość zbieranego materiału oraz efektywność użytkowania maszyny. Została poprawiona również geometria ogławiacza, aby lepiej dostosować się do zmiennych warunków plonowania buraków. Nowa konstrukcja zwiększa siłę ssącą, co pozwala na efektywniejsze usuwanie suche liście i chwastów z pola. Te innowacje, wprowadzone na etapie wyorywacza o ogławiaczu, to tylko początek procesu unowocześnienia, który kontynuujemy w całym kombajnie, aby jeszcze bardziej optymalizować zbiór buraków.
Większa średnica gwiazd czyszczących
Jacek Daleszyński: Jakie innowacje wprowadzono w nowych gwiazdach czyszczących kombajnu?
Mikołaj Grzegorczyk: W najnowszej generacji kombajnu Holmer Terra Dos 5 wprowadzono kilka istotnych innowacji. Gwiazdy czyszczące mają zwiększoną średnicę, co zapewnia większą przestrzeń dla buraków i umożliwia delikatniejsze traktowanie materiału. Nie ma takiego ścisku, też ma możliwość i miejsce doczyszczania jeden o drugiego. Kolejny element związany z gwiazdami to są palce gwiazd. Kiedyś stosowaliśmy palce podwójne na jednym mocowaniu. W tej chwili konstruktorzy postanowili odchudzić palce. Nowe palce gwiazd są pojedyncze i mają mniejszy przekrój, co czyni je bardziej elastycznymi i mniej szkodliwymi dla buraków. Ponadto gwiazdy są ustawione pod większym kątem, co przy niższej prędkości pozwala burakom na dłuższą drogę do pokonania i lepsze doczyszczenie. Każda gwiazda jest sterowana niezależnie, co daje operatorowi możliwość regulacji prędkości na każdym etapie procesu czyszczenia, tworząc optymalne warunki dla zbioru i doczyszczania buraków.
Holmer Terra Felis: „Kot”, który zmienia zasady gry w załadunku buraków
Jacek Daleszyński: Proces zbioru buraków rozpoczyna się od ich doczyszczenia, a następnie przechodzi do etapu załadunku. Czy mogą Państwo przedstawić nowości w maszynach do załadunku, potocznie nazywanych „myszami”?
Mikołaj Grzegorczyk: Nazwa „mysz” jest powszechnie używana, jednak nasza maszyna nosi nazwę Holmer Terra Felis, co w tłumaczeniu oznacza „kot”. Jest to nasza odpowiedź na dominujące na rynku „myszy”.
Jacek Daleszyński: Bardzo symboliczne porównanie.
Mikołaj Grzegorczyk: Symbolika ma swoje miejsce, ale ważniejsza jest historia naszych doczyszczarek-ładowarek. Dzisiaj zwróciłem uwagę na stoły podbierające, których konstrukcja została wymyślona i opatentowana przez Holmer. System ten wykorzystuje walce, rozkłada buraki cukrowe z pryzmy po całej szerokości stołu, a następnie zbiera je do środka, kierując w kierunku gardzieli maszyny. Ten system został opracowany po to, żeby wydłużyć drogę buraka na stole podbierającym. Jesteśmy również jedynym producentem stosującym zmienny kąt natarcia stołu podbierającego, który umożliwia dostosowanie pracy maszyny do warunków panujących na polu. W przypadku zanieczyszczenia pryzmy, stół ustawiany pod wyższym kątem, co sprzyja lepszemu doczyszczania buraków. To znaczy cały materiał ma wydłużoną i trudniejszą drogę do pokonania, co przekłada się na lepsze doczyszczanie, a jednocześnie pod tym stołem o podniesionym koncie jest więcej przestrzeni na opad różnego rodzaju niepożądanych materiałów jak chwasty czy liście, które jeszcze ewentualnie zostały. Natomiast przy czystej pryzmie, stół może być położony bardziej płasko, aby nie uszkadzać buraków. Nasze maszyny i systemy są zaprojektowane tak, aby znaleźć najlepszy kompromis między dokładnym doczyszczeniem a ochroną buraków przed uszkodzeniami.
Jacek Daleszyński: Dziękuję za rozmowę!